Lee Richardson: Wszystkie motocykle pracują jak należy

W piątkowym treningu kadry Anglii na torze w King’s Lynn, który fatalnie zakończy się dla Adama Roynona, wziął udział także Lee Richardson. Żużlowiec Włókniarza usiadł na motocykl po raz pierwszy od października ubiegłego roku i był bardzo zadowolony.

- Mamy naprawdę dobry dzień w King's Lynn. Testowaliśmy 3 motocykle z dużym sukcesem. To mój pierwszy trening na torze od października. Byłem zdenerwowany przez kilka pierwszych okrążeń, ale szybko wszystko wróciło do należytego porządku - przyznał żużlowiec na łamach swojej strony internetowej. - Cieszę się, że mogłem dzisiaj w końcu wyjechać na tor i trenować cały dzień. Jestem zadowolony, tak samo jak Darek i Łukasz (mechanicy Richardsona). Oni naprawdę ciężko pracują i mają wszystko pod kontrolą. Wszystkie motocykle pracują jak należy - dodał.

Anglik był świadkiem feralnego upadku Adama Roynona. -Tor w King's Lynn jest bardzo szybki i na drugim łuku wypadło mu koło, i uderzył w nawierzchnię. Podszedłem do niego, ale on był nieprzytomny, w krytycznym stanie - powiedział Richardson.

Komentarze (0)