Tegoroczna gala była szczególna, gdyż po raz pierwszy toruński klub zdecydował się zaprosić na nią także fanów oraz dziennikarzy. W nowoczesnej sali koncertowej zgromadzili się ponadto przedstawiciele władz miasta, sponsorzy, a także działacze, w tym prezes Speedway Ekstraligi Wojciech Stępniewski. Uroczystość rozpoczęły przemówienia właściciela KS Toruń Przemysława Termińskiego i prezes klubu Ilony Termińskiej. - Mam pełną świadomość, że ci zawodnicy robią wszystko co mogą, by jechać jak najlepiej. Połączyły się u nas trzy elementy: miłość kibiców do żużla, zawodnicy i ich zaangażowanie, ciężka praca, oraz kwestie organizacyjne i sponsorskie. Czasami nasze decyzje są krytykowane, ale zapewniam, że zawsze są przemyślane - powiedział Termiński.
W trakcie gali prowadzonej przez dziennikarzy Tomasza Lorka i Marcina Pułaczewskiego każdy zawodnik Get Well był kolejno wywoływany na scenę i przez nich przepytywany. Zabrakło jedynie Grega Hancocka, który wrócił już do Szwecji, za to przyjechał Martin Vaculik, nieobecny podczas podobnego wieczoru, który miał miejsce tydzień wcześniej na Rynku Staromiejskim. Słowak unikał jednak deklaracji, czy pozostanie w toruńskiej drużynie na kolejny sezon.
Wiadomo za to, że w Get Well w dalszym ciągu ścigać się będą Chris Holder i Paweł Przedpełski. Dla Australijczyka będzie to już dziesiąty sezon jazdy w Toruniu. - Gdy trafiłem do Europy nie myślałem, że znajdę gdzieś taką przystań. Toruń jest moim drugim domem. Mam nadzieję, że będę tu startował jeszcze przez długie, długie lata - powiedział Holder, którego słowa wywołały euforię i brawa zgromadzonych.
Cała uroczystość trwała blisko dwie godziny. Wieczór oficjalnie zakończył tegoroczny sezon żużlowy w Toruniu.
ZOBACZ WIDEO: Stal Gorzów przed wyborem. Mistrz Polski ma dwie koncepcje składu
niewiadomą jest Martin on już przed rokiem był prawie w Gorzowie
teraz jest 50/50 zobaczymy później jest kilku żużlowców którzy b Czytaj całość