Niecodzienne osiągnięcie Przemysława Pawlickiego. "To dużo dla mnie znaczy"

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Przemysław Pawlicki
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Przemysław Pawlicki

Przemysław Pawlicki po raz drugi z kolei zawiesił na szyi złoty medal PGE Ekstraligi. Rok temu był w składzie Fogo Unii, a w tym sezonie w Stali Gorzów. - Może troszeczkę niecodzienne, ale na pewno niezmiennie bardzo miłe - mówi zawodnik.

Kapitan Stali Gorzów po tegorocznym finale mógł cieszyć się ze swojego czwartego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. W tym sezonie Przemysław Pawlicki zdobył upragniony krążek, po raz pierwszy, broniąc barw innej drużyny niż Fogo Unia Leszno. - Zimą odszedłem z Unii Leszno, z którą zdobyłem złoto i przeniosłem się do Gorzowa. Stal przez cały sezon spisywała się znakomicie, potem potwierdziliśmy siłę w playoffach, no i wciąż jestem mistrzem! To na pewno dużo dla mnie znaczy - przyznaje żużlowiec w wywiadzie dla redbull.com.

25-latek przyznaje, że dużym wydarzeniem było dla niego świętowanie zdobycia mistrzostwa na Rosomaku. - Wcześniej rundy honorowe odbywałem raczej tradycyjnie – na platformach, ew. samochodach terenowych. A teraz coś takiego, prawdziwe, bojowe, ściągnięte prosto z poligonu Rosomaki! Cała drużyna wskoczyła na pancerze dwóch takich maszyn, do tego trener i prezesi z pucharem – i takie właśnie dziwne wojsko jeździło w kółko po torze żużlowym, celebrując z naszymi kibicami złote medale. Mogę więc chyba powiedzieć, że to była wystrzałowa feta - cieszy się żużlowiec.

3 października na gali w Warszawie Pawlicki jako kapitan mistrzów odebrał statuetkę dla Drużyny Roku. To wydarzenie to jedna z niewielu okazji, kiedy można oglądać żużlowców w garniturach. Zawodnik podkreśla, że woli kevlar. - I zawsze mam problem z takimi uroczystościami - nie mogę znaleźć garnituru, bo zazwyczaj rzucam go gdzieś na spód szafy i zapominam, że mam w ogóle taką garderobę. Potem przychodzi uroczystość i w panice wygrzebuję go i doprowadzam do ładu na ostatnią chwilę (śmiech) - mówi 25-latek.

Zdaniem reprezentanta Polski warto organizować podsumowania sezonu w formie gali. - Naprawdę miło raz na jakiś czas elegancko się ubrać i pogadać na luzie ze znajomymi - kończy Pawlicki.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik: Mógłbym znaleźć u siebie sporo błędów

Źródło artykułu: