Drużyna z Częstochowy zajęła co prawda trzecie miejsce w rozgrywkach Nice PLŻ, ale włodarze Eko-Dir Włókniarza przyjęli przed parunastoma dniami zaproszenie do jazdy w PGE Ekstralidze. Oznacza to, że spora część zawodników pożegna się z tym klubem. Zalicza się do nich Rafał Trojanowski.
Żużlowiec, który wystąpił w ośmiu meczach rozgrywek, uzyskując średnią biegopunktową 1,647, patrzy realnie na swoją przyszłość. - Aż tak mnie fantazja nie ponosi, bym chciał jeździć w Ekstralidze. Na dzień dzisiejszy interesuje mnie tylko jazda w I lidze. Mam zapytanie ze strony jednego z klubów, a czas pokaże, co postanowię - przyznaje w rozmowie z naszym portalem Trojanowski.
Doświadczony zawodnik chciałby z pewnością trafić do klubu, który umożliwiałby mu regularną jazdę. Zdaje sobie jednak sprawę, że wszystko zależy od jego dyspozycji. - Nie ma takich klubów, w których masz pewność, że wystąpisz we wszystkich meczach. Wszystko zależy od twojej formy, a szczególnie od dyspozycji na początku sezonu - zaznacza.
Miniony już sezon nie okazał się dla Trojanowskiego szczególnie udany. Rozstaje się jednak z klubem w dobrej atmosferze. - Chciałem podziękować kibicom Włókniarza za wspaniały doping i atmosferę podczas zawodów. Również tym, którzy mnie krytykowali, bo to też potrzebne doświadczenie. Dziękuję ponadto wszystkim osobom, które poznałem w Częstochowie, chłopakom z KiM Speedway Team za wsparcie, a całej drużynie za sezon i miło spędzony czas - podsumowuje Trojanowski.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow gotowy na powrót do SGP. Chce wjechać na szczyt