Włodarze Get Well Toruń przedłużyli już umowy z Pawłem Przedpełskim, Chrisem Holderem i Adrianem Miedzińskim. Klub jest poza tym blisko porozumienia z resztą zawodników. Do tego grona zalicza się Greg Hancock, który podpisał przed rokiem 2-letnią umowę. Jak pisaliśmy już wcześniej, Amerykanin nie podpisze aneksu do swojej umowy przed turniejem Speedway Grand Prix w Australii.
Właściciel klubu, Przemysław Termiński zapewnia, że nie ma w tej sprawie drugiego dna. Ostateczne porozumienie powinno zostać zawarte jeszcze w tym miesiącu. - Nie ma żadnych obaw, by Hancock u nas nie jeździł. On nie tyle zwleka z przyjazdem do Torunia, co nie miał kiedy tego zrobić. Wiemy, że szykował się do wylotu do Australii i nie było sensu, by w pośpiechu przyjeżdżał do Polski - tłumaczy Termiński.
W każdym razie papiery, jakie musi podpisać Greg Hancock, w Toruniu na niego czekają. - Obie strony chcą dalszej współpracy, więc to powinna być formalność. Wcześniej wszystko ustaliliśmy i czekamy na jego podpis - kwituje właściciel Get Well Toruń.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"