Obecnie Bartosz Zmarzlik zajmuje czwartą lokatę w przejściowej klasyfikacji cyklu, mając na swoim koncie 113 punktów. Drugi w tabeli Jason Doyle uzbierał dotychczas 123 oczka, lecz z powodu kontuzji Australijczyk nie wystąpi w Melbourne. Trzeci Tai Woffinden w swoim dorobku ma z kolei 115 punktów. Poza zasięgiem rywali jest natomiast Greg Hancock (134 oczka). Czołówkę goni jeszcze Chris Holder, który w rozegranych w tym roku turniejach zgromadził 109 punktów.
Turniej w Australii zapowiada się bardzo ciekawie. Bartosz Zmarzlik stoi przed dużą szansą na wywalczenie pierwszego w karierze medalu w GP. - Wszyscy: media czy kibice, bardzo mocno rozkładają temat na czynniki pierwsze. Póki się jeździ, zawsze są szanse. W przypadku Bartka jest konieczność zdobycia co najmniej 11 punktów, bo taka różnica dzieli Zmarzlika a Doyle'a, który niestety nie będzie mógł uczestniczyć w turnieju. Między Bartkiem a Woffindenem są z kolei dwa punkty różnicy, ale do Melbourne każdy przyjedzie walczyć o najwyższe cele - powiedział w rozmowie z Radiem Gorzów Stanisław Chomski.
Trener gorzowskiej Stali uważa, że kluczem do sukcesu w Melbourne będzie odpowiednie odczytanie warunków torowych oraz spokój w teamie Zmarzlika. - Złoży się wiele czynników. Zwłaszcza ten, na który Bartek jest najbardziej narażony - na torze w Melbourne jeszcze nie jeździł. Nowością były dla niego sztuczne owale w Europie, ale ta nawierzchnia krąży, taka sama jest w Cardiff, Sztokholmie czy Warszawie, ma pewne spostrzeżenia. W Melbourne jest całkiem inna nawierzchnia, podejrzewam rodzima, i oby to nie było czynnikiem, który go zaskoczy. Najważniejszy będzie dobry numer startowy, wiara w sukces i dobrą jazdę. Zmarzlik stoi przed wielką szansą, ale to jego debiutancki sezon w Grand Prix i potrzeba mu dużo spokoju i rozwagi, by nie popełnić błędów, które skutkować mogą stratą punktów. Nie ma napinki. Co się nie wydarzy, trzeba to traktować jako kolejne doświadczenie - przyznał Chomski.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Mógłbym znaleźć u siebie sporo błędów
Dzielenie skóry na niedźwiedziu - nie w/na żużlu.
Brawo B Czytaj całość
No i o medale tylko szkoda, że Doyle nie mógł dojechać GP do końca.