GP Australii: czas na koronację Grega Hancocka, Bartosz Zmarzlik z szansą na medal

Po dziesięciu turniejach zmagań o medale Indywidualnych Mistrzostw Świata liderem klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix jest Greg Hancock, który dotychczas wywalczył 134 punkty. Amerykanin ma jedenaście punktów przewagi nad drugim w "generalce" Jasonem Doylem, lecz Australijczyk leczy kontuzję jakiej nabawił się podczas turnieju w Toruniu i nie wystąpi w Melbourne.

Pełna koncentracja w teamie Grega Hancocka. "Jeszcze nie jest mistrzem świata"

Jedynym zawodnikiem, który może zagrozić Hancockowi jest Tai Woffinden. Brytyjczyk sklasyfikowany jest na trzeciej pozycji i traci do "Grina" 19 punktów. Tylko kataklizm może zatem odebrać Amerykaninowi mistrzowski tytuł. Hancock może sobie go zapewnić już po pierwszym biegu, a stanie się tak jeśli Woffinden do mety dojedzie na trzecim lub czwartym miejscu.

- Wybieramy się do Australii, by Greg sobie ten tytuł przypieczętował. Jeszcze nic nie jest przesądzone, więc zachowujemy pełną koncentrację. Będziemy się cieszyć dopiero, gdy będzie już po wszystkim - przyznał menedżer amerykańskiego źuźlowca, Rafał Haj.

Woffinden bardziej skupia się na zaatakowaniu drugiej pozycji. Do nieobecnego w Melbourne Doyle'a Brytyjczyk traci 8 "oczek". Woffinden jednocześnie musi uważać na Bartosza Zmarzlika, który w debiutanckim sezonie ma szansę na zdobycie brązowego "krążka", a na swoim koncie ma 113 puntków. Do ustępującego mistrza świata traci on zaledwie dwa "oczka". W grze o medale liczy się również Chris Holder. Australijczyk wywalczył do tej pory 109 punktów.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Mógłbym znaleźć u siebie sporo błędów

- Moim zdaniem łatwo nie będzie nawet o podium, bo blisko jest Chris Holder. Traci tylko kilka punktów. Bartkowi przed każdym Grand Prix zawsze mówię, że nie może się napinać. Do tematu powinien podchodzić ze spokojem. Ten chłopak ma przed sobą kawał sportowego życia. Będzie jeździć w Grand Prix jeszcze minimum 20 lat. Poza tym, on już osiągnął wielki sukces. Po jedenastu turniejach jest czwarty, a proszę pamiętać, że to w dalszym ciągu junior. Takiego debiutu w cyklu już dawno nie było - stwierdził Władysław Komarnicki.

W Melbourne gra toczyć się będzie nie tylko o medale IMŚ, ale również o pozostanie w gronie stałych uczestników przyszłorocznego cyklu. W gronie tym znajdują się Piotr Pawlicki i Maciej Janowski, którzy obecnie zajmują szóstą i siódmą pozycję w "generalce". W ósemce obecnie jest również Fredrik Lindgren. Trójka ta musi skupić się nad obroną przed goniącymi Antonio Lindbaeckiem, Nielsem Kristianem Iversenem i Matejem Zagarem. Młodszy z braci Pawlickich nad grupą pościgową ma 12 punktów zaliczki, a Janowski w Australii będzie bronił 6-punktowej przewagi.

Lista startowa:
1. Matej Zagar (Słowenia)
2. Peter Kildemand (Dania)
3. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
4. Andreas Jonsson (Szwecja)
5. Maciej Janowski (Polska)
6. Chris Holder (Australia)
7. Michael Jepsen Jensen (Dania)
8. Brady Kurtz (Australia)
9. Niels Kristian Iversen (Dania)
10. Chris Harris (Wielka Brytania)
11. Bartosz Zmarzlik (Polska)
12. Sam Masters (Australia)
13. Piotr Pawlicki (Polska)
14. Antonio Lindbaeck (Szwecja)
15. Fredrik Lindgren (Szwecja)
16. Greg Hancock (USA)

17. Max Fricke (Australia)
18. Jack Holder (Australia)

Sędzia: Krister Gardell (Szwecja).

Bieg po biegu:

Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga -> | Metalkas 2. Ekstraliga -> | Krajowa Liga Żużlowa ->

KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!