Na temat szans Bartosza Zmarzlika Władysław Komarnicki wypowiadał się już wcześniej. W ocenie byłego prezesa Stali Gorzów, sukcesem reprezentanta Polski będzie już brązowy medal.
- Sztuczne tory nie są do końca wyznacznikiem umiejętności i aktualnej formy żużlowców. Tego się obawiam. Bartek nie zna geometrii w Melbourne. Kilku zawodników w takich warunkach czuje się lepiej od niego. Głęboko jednak wierzę w tego chłopaka. Szybko myśli i wyciąga wnioski. Na pewno zrobi to już wraz z teamem po treningu - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Komarnicki.
Prezes honorowy gorzowskiego klubu jest również przekonany, że z dobrej strony w Australii pokaże się Niels Kristian Iversen. Duńczyk jest ostatnio w wysokiej formie. Na jego jazdę i zdobycze punktowe patrzeć musi zwłaszcza Maciej Janowski, który walczy o utrzymanie w cyklu. - O Pawlickiego się w ogóle nie martwię. Inaczej jest w przypadku Maćka. Iversen mocno skrobie mu marchewki. Podejrzewam, że Maciek o obecność w cyklu na przyszły rok będzie musiał walczyć do ostatniego biegu - dodaje na zakończenie Komarnicki.
Kolejność Grand Prix Australii według Władysława Komarnickiego:
1. Tai Woffinden
2. Greg Hancock
3. Bartosz Zmarzlik
4. Chris Holder
...
5. Piotr Pawlicki
7. Maciej Janowski
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Mógłbym znaleźć u siebie sporo błędów