Stanisław Chomski: Nie bądźmy pazerni. Zmarzlik namieszał w Grand Prix

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Stanisław Chomski
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Stanisław Chomski

Stanisław Chomski uważa, że kluczem do sukcesu Bartosza Zmarzlika w Grand Prix była regularność i mądra jazda. - Bartek był powtarzalny, miał niewiele wpadek - przyznał trener Stali Gorzów.

Zawodnik gorzowskiego klubu jeszcze w wielkim finale Grand Prix w Melbourne mógł sprawić, że na jego szyi pojawi się srebrny medal. Ostatecznie drugie miejsce w generalnej klasyfikacji zajął Tai Woffinden, natomiast na szyi 21-latka pojawił się krążek z najmniej cennego kruszcu. - Sukces zwieńczony ostatnim biegiem, w którym Bartek walczył o srebro. Brąz jest jednak wielkim sukcesem - powiedział w rozmowie z TVP Gorzów Wielkopolski Stanisław Chomski.

Jak na debiutancki sezon w elitarnym cyklu Bartosz Zmarzlik spisał się nadprogramowo dobrze. - Zmarzlik był powtarzalny, miał niewiele wpadek. Chcąc być bardzo wysoko w Grand Prix, trzeba jeździć bardzo regularnie. Ten cykl nie wybacza systemowych wpadek. Bartkowi zdarzały się turnieje, w których zdobywał mniej niż 10 punktów, ale to były nieliczne przypadki. Cały czas budował swój dorobek, który z turnieju na turniej windował go wyżej - przyznał szkoleniowiec.

- Zmarzlik szybko okrzepł w cyklu, zaczął liczyć punkty. W niektórych przypadkach walczył o zwycięstwo, a tracił punkty w ferworze walki. Być może te stracone punkciki dałyby mu nawet srebrny medal. Nie bądźmy pazerni. Każdy zastanawiał się, czy Bartkowi uda się utrzymać w cyklu Grand Prix. Na początku mówiłem, że Zmarzlik może namieszać i tak też zrobił - zakończył Chomski.

ZOBACZ WIDEO Dawid Sołdecki: Znowu po stałych fragmentach tracimy gole (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: