Włodarze TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. od początku podkreślali, że chcą zbudować waleczną drużynę, która będzie mieszanką rutyny z młodością. Na tapecie było wiele nazwisk. W większości przypadków udało się pozyskać tych zawodników, na których klubowi zależało najbardziej. - Gdybym miał to jakoś określić, to na ten moment plan został zrealizowany w 90 procentach - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Radosław Strzelczyk. - Najważniejsze, że drużyna jest ciekawa i za rozsądne pieniądze. Chcieliśmy również, żeby to był zespół złożony z zawodników, którzy się lubią. Uważam, że będziemy tworzyć ciekawe widowiska - dodaje prezes klubu.
Strzelczyk nieprzypadkowo mówi, że na ten moment plan został zrealizowany w 90 procentach. Ostrowianie zamierzali pozyskać jeszcze jedno mocno nazwisko. Ich pierwszym wyborem był Nicolai Klindt. Rozmowy były na zaawansowanym etapie, ale Duńczyk wybrał ostatecznie ofertę Speedway Wandy Instal Kraków. Działacze jego decyzją byli nieco rozczarowani, ale teraz może okazać się, że wiele dzięki temu zyskają. Ostrovia poczekała do końca, a na rynku pojawiła się inna okazja.
Z naszych informacji wynika, że kadra ostrowskiego klubu wcale nie jest zamknięta. Działacze mają na wykończeniu jeszcze jeden kontrakt. Wiemy, że do klubu ma dołączyć zawodnik, który z miejsca zostanie zdecydowanym liderem drużyny. To żużlowiec sprawdzony w polskich warunkach, który w ocenie ostrowian poradziłby sobie nie tylko w drugiej lidze, ale nawet w wyższej klasie rozgrywek. Radosław Strzelczyk tej sprawy komentować na razie nie chce, ale wiemy, że klub właśnie dogrywa ostatnie formalności. Oficjalnego ogłoszenia transferu lidera TŻ Ostrovia można spodziewać się w poniedziałek lub wtorek.
Warto przypomnieć, że do tej pory ostrowianie podpisali kontrakty z Kamilem Brzozowskim, Patrykiem Dolnym, Adamem Ellisem, Kennethem Hansenem, Jonasem Jeppesenem, Łukaszem Sówką i Zbigniewem Sucheckim.
ZOBACZ WIDEO Żużlowe transfery - zobacz, co cię ominęło!