Przed Stalą Rzeszów nie lada wyzwanie. Po tym jak klub nie porozumiał się z Karolem Baranem, w drużynie został tylko jeden polski senior. Formalnie czas na podpisywanie kontraktów już minął, ale Stal w dalszym ciągu może jeszcze pozyskiwać zawodników. W grę wchodzi zarówno wypożyczenie (czas na to jest dowolny), a także podpisanie kontraktu z datą wsteczną (do czwartku klub musi zgłosić kadrę drużyny do PZM). W innym przypadku, Stal Rzeszów nie będzie spełniać regulaminowych wymogów dotyczących kadry meczowej. W składzie widnieją bowiem nazwiska tylko trzech Polaków: Dawida Lamparta, Mateusza Rząsy i Patryka Wojdyło. Dopiero w drugiej połowie maja do drużyny będzie mógł dołączyć Wiktor Lampart, który ukończy wówczas 16. rok życia.
Po nieudanych negocjacjach z Karolem Baranem (prezes klubu Andrzej Łabudzki o fiasku rozmów dowiedział się dopiero na godzinę przed oficjalnym zamknięciem okna transferowego), Stal zaczęła w pośpiechu poszukiwać drugiego Polaka. Klub kontaktował się m.in. z Rafałem Trojanowskim. Wychowanek rzeszowskiego klubu w październiku dość niespodziewanie ogłosił zakończenie kariery. W Stali mieli jednak nadzieję, że Trojanowski zdecyduje się przynajmniej na podpisanie kontraktu "warszawskiego", czyli bez aneksu finansowego. Doświadczony zawodnik odmówił jednak włodarzom klubu.
- Stal faktycznie się ze mną kontaktowała. Dość późno w nocy z poniedziałku na wtorek otrzymałem telefon z klubu. Chodziło o kontrakt "warszawski". Ale moja decyzja jest niezmienna. Ja zakończyłem już swoją przygodę z żużlem w roli zawodnika - mówi 40-letni wychowanek Stali Rzeszów, który w poprzednim sezonie reprezentował barwy Eko-Dir Włókniarza Częstochowa.
Rafał Trojanowski dodaje także, że jego decyzja o końcu kariery jest definitywna i podjęta raz na zawsze. W przeszłości zdarzało się bowiem, że zawodnicy wznawiali swoje kariery nawet kilkukrotnie. Doświadczony żużlowiec zapewnia, że w jego przypadku tak nie będzie.
ZOBACZ WIDEO Historyczna chwila w Łodzi. Wmurowali kamień węgielny (źródło: TVP SA)
- Nie ma takiej opcji. Moja kariera jest definitywnie zakończona. Miałem już kilka ofert po zakończonym sezonie. Były one bardzo dobre pod względem finansowym. Ale musiałem odmówić. To już nie ten wiek, żeby takie decyzje zmieniać. Uważam, że to byłaby jedna z głupszych decyzji, gdybym nagle zaczął wracać. Takie powroty w większości są niewypałami - przyznaje Trojanowski.
Przez całą karierę Rafał Trojanowski odjechał aż 23 sezony w polskiej lidze. W swojej długiej karierze reprezentował barwy klubów z: Rzeszowa, Krosna, Poznania, Łodzi, Lublina, Krakowa i Częstochowy. To właśnie w Stali Rzeszów zadebiutował w rozgrywkach ligowych, w sezonie 1993. Barw Stali bronił także najdłużej, bo z żurawiem na plastronie występował w latach 1993-1999 oraz 2001-2005. Decyzja o zakończeniu kariery przez Trojanowskiej była pewną niespodzianką w środowisku. W przyszłym sezonie były żużlowiec będzie współpracował z Edwardem Mazurem, który związał się kontraktem z Orłem Łódź. Tym samym nie przejmie on stanowiska trenera Stali Rzeszów, które najprawdopodobniej opuści Janusz Ślączka.
W kuluarach mówi się, że do Stali Rzeszów może dołączyć Roman Povazhny, który w sezonie 2008 jeździł już dla drużyny znad Wisłoka. Rosjanin z polskim paszportem kilka lat temu zawiesił swoją karierę, ale teraz poważnie zastanawia się nad jej wznowieniem. Povazhny podpisał już nawet umowę ze Śląskiem Świętochłowice, który nie występuje w rozgrywkach ligowych. Ponadto wolnymi Polakami na rynku transferowym pozostają jeszcze: Tomasz Chrzanowski (miał już rozmawiać ze Stalą), Rafał Konopka czy Arkadiusz Madej. Stal wyklucza jednak zakontraktowanie dwóch ostatnich zawodników. Być może klub w późniejszym okresie czasu zdecyduje się też na wypożyczenie innego zawodnika.