Jason Doyle startował z poważną kontuzją. "Ludzie nie muszą o tym wiedzieć"
W minionym sezonie Jason Doyle notował świetne wyniki w cyklu Speedway Grand Prix. Dopiero teraz Australijczyk przyznał się, że w kilku turniejach jechał z niezaleczoną kontuzją.Jason Doyle był bliski wywalczenia tytułu Indywidualnego Mistrza Świata, ale upadek w pierwszej serii startów w Grand Prix Polski w Toruniu pokrzyżował jego plany. Australijczyk nabawił się poważnej kontuzji i musiał przedwcześnie zakończyć starty w sezonie 2016.
Wcześniej Doyle mógł pochwalić się imponującą serią, trzech wygranych turniejów Speedway Grand Prix z rzędu. Jak się teraz okazało, w tych zawodach 31-latek startował z niezaleczonym urazem. - Niewiele osób o tym wie, że miałem wtedy poważną kontuzję. Zerwałem bicepsa i startowałem z tym przez większą część sezonu. Doszło do tego, gdy ja, Adrian Miedziński i Krzysztof Kasprzak walnęliśmy w bandę w Szwecji 2 sierpnia - zdradził Doyle w rozmowie z serwisem SGP.Australijski żużlowiec docenia jednak plusy startów z kontuzją. - Jeszcze przed sezonem czułem w ból w ramieniu. Gdy doszło do tego upadku, to z powodu urazu bicepsa straciłem jakieś 10 procent siły. Jednak wtedy zapomniałem o bólu ramienia, przez co łatwiej jeździło mi się na motocyklu. To są małe rzeczy, o których ludzie nie muszą wiedzieć. Taki jest speedway. Czasem trzeba to zrobić - dodał Doyle.
Pomimo startów z kontuzją, Doyle notował świetne wyniki i był liderem klasyfikacji generalnej SGP. Marzenia Australijczyka o tytule zepsuł jednak wypadek w Toruniu. - Mówiłem to już wiele razy. Byłem blisko tytułu, ale w głębi duszy wiedziałem, że coś się może stać, bo to jest żużel. No i się stało. To mnie naprawdę dotknęło. Nie chcę wyjść na osobę zarozumiałą, ale w ostatnich turniejach SGP czułem, że mogę być mistrzem. Tak się nie stało, ale wierzę, że w niedalekiej przyszłości może tak być - podsumował żużlowiec z Antypodów.
Ścienny Kalendarz Żużlowy na 2017 rok już dostępny! Polecamy!
Królewscy panują w Madrycie, wielki Ronaldo - skrót meczu Atletico - Real [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
-
AJ10 Zgłoś komentarz
był. Ale w Lesznie tak się podjarali tym jednym wygranym biegiem, że go nie wycofali. A powinni. Takie są fakty niestety. -
Davey Zgłoś komentarz
Wielka afera... Ile mamy takich sytuacji? Pełno -
jotefiks Zgłoś komentarz
Banda hipokrytów. Jak zawodnik jest z ich drużyny to tylko patrzą, żeby wsiadł z powrotem na motocykl i walił punkty dla klubu. A teraz święte oburzenie. -
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce Zgłoś komentarz
Ilu rozwalił jadąc z tą kontuzją? -
RECON_1 Zgłoś komentarz
Przy calej sympatii dla Doyle'a ale...gdzie byl lekarz i jak go dopuscil do zawodow skoro byl niesprawny? -
South Yorkshire KSF Zgłoś komentarz
Jason take care mate! wish You amazing season 2017 with no injuries! see You in Zielona Gora -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
Współczuć należy Jasonowi, załapał pecha strasznego z tym urazem. -
XXI Zgłoś komentarz
Jaki lekarz wydaje zdolność do jazdy przez co zawodnik naraża siebie i innych przykład Kildemanda jak załatwił Igora Sobczyńskiego.Sami żądają bezpieczeństwa a o nie nie zabiegają. -
M_a_r_e_k Zgłoś komentarz
" Dlatego piszę mistrzu a nie kastracie :)" Proponuję martwić się o swoich zawodników żeby nie wyszło że znowu mają problemy z policją jak Piter ! -
Pawlak74 Zgłoś komentarz
Zawodnik powinien być całkowicie wyleczony nikt nie jest maszyną. -
teknokiller Zgłoś komentarz
stworzenia.Jeszcze pojeżdzisz żużlowcu. -
Time vel Netto Zgłoś komentarz
Raczej niema się czym chwalić :) -
Pan wszystkich Panów Zgłoś komentarz
Terminator to pewnie siniaka nie miał nawet.