Jason Doyle przechodzi teraz rehabilitację pod okiem doktora Roberta Zapotocznego, lekarza klubowego Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra. Australijczyk wykonuje ćwiczenia wzmacniające siłę mięśni barku. Generalnie próbuje rozruszać operowany trzy tygodnie temu lewy bark oraz zwiększyć ruchomość stawu łokciowego prawego. W tej chwili trudno powiedzieć, na jakim etapie jest rehabilitacja. Od lekarzy słyszymy jedynie tyle, że sprawa jest zbyt świeża, by już teraz powiedzieć coś konkretnego.
Trochę niepokoić może fakt, że Doyle rehabilituje się na raty. W tej chwili jest w Zielonej Górze, bo w piątek Ekantor.pl Falubaz ma spotkanie z kibicami, na które Jasona zaprosił klub. Jednak zaraz po tej uroczystości żużlowiec wsiada do samolotu, bo ma kolejne ważne spotkania. Takie skakanie z pewnością nie pomaga, ale zawodnik jest dorosły i dokładnie zdaje sobie sprawę z tego, że może to delikatnie opóźnić cały proces rehabilitacji. W klubie wierzą, że zdąży na czas.
Przypomnijmy, że obecne kłopoty Doyle’a to efekt wypadku w Grand Prix Polski w Toruniu. Zawodnik po kraksie na drugim łuku doznał urazu zwichnięcia lewego barku i złamania prawej ręki w łokciu. Miał też odmę płuc. Ten ostatni problem rozwiązano za pomocą drenażu w szpitalu w Toruniu, do którego Doyle trafił zaraz po wypadku. Tam też operowano łokieć. Barkiem z kolei zajęli się lekarze z kliniki w Barcelonie.
Ścienny Kalendarz Żużlowy na 2017 rok już dostępny! Polecamy!
ZOBACZ WIDEO FOGO Unia Leszno przed sezonem 2017