Zgodnie z zaleceniami Głównej Komisji Sportu Żużlowego, Stal Gorzów musi wymienić nawierzchnię. W klubie nie ukrywają, że dobrze byłoby wykonać większą część prac przed nadejściem srogiej zimy. Jeśli chodzi zakres działań, wymieniona ma zostać warstwa ścieralna, co oznacza wybranie 30 do 40 centymetrów nawierzchni. W to miejsce wysypany będzie granit najpewniej z domieszką mąki ceglanej.
- Prace związane z torem cały czas trwają. Ostatnio demontowaliśmy naszą bandę. Teraz nieco przystopowała nas pogoda, bo w ostatnich dniach nam nie sprzyjała, ale wszystko mamy pod kontrolą. Co do wymiany nawierzchni, to trwają kwestie proceduralne związane z jej zamówieniem i realizacją. Sprawa jest w toku ale wszystko zmierza w dobrym kierunku - mówi trener Stali, Stanisław Chomski.
W przypadku toru wskazany jest pośpiech, bo dobrze by było, gdyby nawierzchnia uleżała się przez zimę. Gorzowianie, którzy współpracują w tej sprawie z ekspertami, są gotowi na każdy scenariusz; nawet na ułożenie nawierzchni dopiero w nowym roku. Jeśli jednak pozwolą na to warunki, uda się to zrobić wcześniej.
- Mamy swój harmonogram. Nie zdradzę jego szczegółów, ale prace będą posuwać się naprzód w zależności od pogody, bo przecież nie będziemy wyganiać ludzi do pracy, gdy będzie już naprawdę duży mróz. Mamy opinie fachowców, którzy układają nawierzchnię i nie ma ryzyka, byśmy z powodu pogody nie zdążyli. Przed początkiem wiosny wszystko będzie gotowe - deklaruje trener Chomski.
ZOBACZ WIDEO Witold Skrzydlewski: Myślę, że mamy skład, który pozwoli nam się utrzymać