Artur Czaja nie chce być rezerwowym. Z Unią Tarnów wiąże duże nadzieje

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Artur Czaja
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Artur Czaja

Artur Czaja raz już negocjował kontrakt z Unią Tarnów, ale wtedy nic z tego nie wyszło. Teraz dogadał się z działaczami i w przyszłym sezonie chce wrócić do najlepszej formy. O to nie będzie jednak łatwo, bo czeka go rywalizacja o miejsce w składzie.

[b]

WP SportoweFakty: Co skłoniło pana do podpisania kontraktu z Unią Tarnów?[/b]

Artur Czaja: Już dwa lata temu miałem tam jeździć, ale ostatecznie wyszło tak, że trafiłem do Rzeszowa. Miałem w trakcie sezonu taką cichą nadzieję, że gdyby Unia spadła jednak z PGE Ekstraligi, to właśnie w tym klubie chciałbym jeździć. Po pierwsze bardzo lubię tamtejszy tor, a po drugie mam blisko do Tarnowa. Na miejscu jest też pan Jacek Rempała, który pod koniec sezonu bardzo mi pomógł, dzięki czemu moje wyniki znacznie się poprawiły.

Wspomniał pan, że był już kiedyś blisko przejścia do Tarnowa. Mowa tutaj o sezonie 2015. Z perspektywy czasu żałuje pan, że ostatecznie wybór padł na klub z Rzeszowa?

- Można tak powiedzieć, że mogłem wtedy postawić na Unię. To już jednak było i tego nie zmienię. Teraz jestem w Tarnowie i z tego się cieszę.

Polecamy: żużlowy prezent dla kibica speedway'a. Ostatnie godziny na zamówienie świąteczne! NOWA okładka do wyboru!
Na każdym kroku podkreśla pan, jak ważna jest dla pana współpraca z Jackiem Rempałą. Transfer do Tarnowa sprawi, że wasze relacje jeszcze się zacieśnią.

- Często się będziemy widywać, choć już pod koniec minionego sezonu Pan Jacek przyjeżdżał do mnie do Częstochowy na treningi i jeździł ze mną na mecze. Nawet jak miałem jakieś problemy i pojawiałem się na treningach w Tarnowie, to pan Jacek wsiadał na motor i ścigał się ze mną. Cały czas mogłem liczyć na jego podpowiedzi, a to mi bardzo pomogło. Fajnie, że nasza współpraca tak dobrze się układa.

Rozmowy o kontrakcie z tarnowskim klubem były trudne?

- Nie. Dwa razy rozmawiałem z działaczami i doszliśmy do porozumienia. Wszystko przebiegło sprawnie.

ZOBACZ WIDEO Juventus ucieka po mistrzostwo. Udany występ Szczęsnego - zobacz skrót mecz Juventus - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN]

Wybrał pan Nice Polską Ligę Żużlową dlatego, że zależy panu na regularnych startach. Ale nie ma pan ich zagwarantowanych, bo w składzie drużyny jest przecież szczęściu mocnych seniorów.

- Nikt nie ma niczego zagwarantowanego. Jeśli jest nas sześciu, to w podobnej sytuacji jak ja, jest każdy. Trzeba przygotować się do sezonu jak najlepiej, zarówno pod względem kondycyjnym jak i sprzętowym, i walczyć o swoje. Mam nowego mechanika, a oprócz tego pomagać mi będzie pan Jacek. Poza tym lubię tarnowski tor, zawsze mi pasował. Chcę jeździć w każdym meczu, zdobywać jak najwięcej punktów i pomóc Unii w realizacji celu. Jestem dobrej myśli.

Trener Paweł Baran mówił w mediach, że ma w głowie plan, jak rozstrzygnąć rywalizację o miejsce w składzie tak, aby każdy z zawodników był zadowolony. Wie pan coś więcej na ten temat?

- Nie wiem dokładnie, o co chodzi. Temat ten pojawiał się w rozmowach z klubem, ale wiem, że wszystko będzie dobrze pod tym względem dobrze zorganizowane.

W minionym sezonie zdążył pan poznać tory w Nice PLŻ. Czy możemy więc mówić o atucie w ewentualnej rywalizacji o miejsce w składzie z zawodnikami, którzy wcześniej startowali w PGE Ekstralidze?

- To, że ktoś jeździł wcześniej w najwyższej klasie rozgrywkowej nie oznacza, że ma jakąś przewagę nade mną, czy innymi zawodnikami. Nie myślę w tych kategoriach. Skupiam się po prostu na dobrym przygotowaniu i skutecznej jeździe na torze.

Miał pan propozycję z innych klubów?

- Z Włókniarza dostałem od razu ofertę. Chcę jednak jeździć w Nice PLŻ, ponieważ potrzebuję startów, a sezon 2017 będzie moim drugim w roli seniora. Oprócz tego podpisałem kontrakt w lidze szwedzkiej, a może uda mi się załatwić też starty w lidze duńskiej. Generalnie zależy mi na tym, aby dużo jeździć. Taki rytm mi odpowiada, bo wtedy mam lepsze wyniki. Kiedy byłem juniorem, miałem kontakt z motocyklem praktycznie codziennie i wtedy z moją formą było dobrze.

Unia Tarnów chce wygrać ligę i błyskawicznie wrócić do PGE Ekstraligi. To według pana realny cel do spełnienia?

- Myślę, że tak. Nie da się jednak ukryć, że kolejny sezon będzie bardzo wyrównany. Silne zespoły mają w Gdańsku i Łodzi. Do tego dochodzi jeszcze Lokomotiv Daugavpils. Na pewno będzie ciekawie.

Rozmawiał: Jakub Czosnyka

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

Źródło artykułu: