Stal Gorzów czeka trudny początek sezonu. Pierwsza kolejka PGE Ekstraligi będzie rewanżem za tegoroczny finał. Mistrz Polski pojedzie wtedy do Torunia. W drugiej rundzie gorzowianie ponownie będą walczyć o punkty na wyjeździe. Tym razem ich rywalem będzie MRGARDEN GKM Grudziądz.
- To nie jest dobry prognostyk. Dwa wyjazdy na początek są wyjątkowo niekorzystne. Nowy sezon jest lepiej zaczynać u siebie. Mamy pecha. Od początku będzie trzeba udowodnić, że jesteśmy drużyną na play-off. Jeden z tych meczów należy wygrać - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Władysław Komarnicki.
Prezes honorowy Stali w takim układzie terminarza nie doszukuje się złośliwości. Jest przekonany, że mistrz Polski odnajdzie się w trudnej sytuacji i kreśli nawet przed zawodnikami odważny plan minimum. - Losowanie było niekorzystne, ale myślę, że wpływu na to nikt nie miał. Ślepy los i nic więcej. Planem minimum dla Stali powinny być trzy punkty, a więc jedno zwycięstwo i remis. W ciemno wziąłbym dwa zwycięstwa, ale tym razem będę już skromny. Gorzowianie mają rasowych zawodników. Wielu ekspertów twierdzi, że to kandydat do finału. To należy udowdonić już na początku - podkreśla Komarnicki.
Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->
ZOBACZ WIDEO Skład Stali Gorzów na sezon 2017!