W Stali Gorzów nie będzie już juniorskiego duetu Bartosz Zmarzlik, Adrian Cyfer. Idzie nowe. W klubie jest kilku zdolnych żużlowców, którzy będą walczyli o miejsce w składzie w sezonie 2017. Trener Stanisław Chomski będzie wybierał z czwórki: Rafał Karczmarz, Hubert Czerniawski, Alan Szczotka, Kamil Nowacki, bo Marcel Studziński pójdzie na wypożyczenie. Najpewniej do drugiej ligi.
- Czy mamy w gronie młodej fali juniorów następcę Zmarzlika? Tak bym w ogóle nie stawiał sprawy - mówi Chomski. - Jest to na pewno grono zawodników, którzy mają predyspozycję. Dla nich przyszły rok będzie okazją do zaistnienia w PGE Ekstralidze. Eksperci różnie o tych chłopakach mówią, ale ja wiem, że nie będzie tak tragicznie jak wieszczą. W Gorzowie zawsze to szkolenie jakoś wyglądało i zawsze udawało nam się stworzyć zawodnika jakiegoś kalibru. Czasami to był kaliber dobry tylko na własne podwórko, ale czasami to byli ludzie stanowiący o sile zespołu i reprezentacji - kwituje trener Stali.
Choć do startu ligi zostało kilka miesięcy to trener Chomski przyznaje, że jeden z zawodników jest bardzo bliski składu, a reszta będzie musiała rywalizować o drugie miejsce. - Karczmarz z racji doświadczenia jest najbliżej składu. Pozostali są na równym poziomie i będę rywalizować. Każdy z nich umie jeździć, ale czy będzie potrafił się ścigać to się dopiero okaże. Rzucimy ich na głęboką wodę i zobaczymy co z tego wyjdzie - komentuje szkoleniowiec.
Dobra wiadomość jest taka, że Nowacki sprawia wrażenie człowieka, który już pozbierał się po ciężkiej kontuzji. Przypomnijmy, że na początku maja tego roku zawodnik został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej po wypadku na treningu. Chomski podkreśla, że żużlowiec zachowuje się normalnie, że pracuje nad sobą i ma bardzo dobre wyniki na testach.
[/b]
ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem