Bliska relacja między "Sqórą" a Piotrem Pawlickim zawiązała się w Fogo Unii Leszno, gdzie 40-latek był przez ponad dwa lata menedżerem. Pomoc ze strony Adama Skórnickiego wychodziła jednak daleko poza sprawy klubowe. W pierwszym sezonie Piotra w roli stałego uczestnika Speedway Grand Prix menedżer Unii towarzyszył mu na niemal wszystkich turniejach.
Z końcowego efektu wszyscy byli zadowoleni. Leszczyński wychowanek wykonał duży progres i zajmując szóstą lokatę utrzymał się w cyklu na kolejny sezon. Tym razem będzie musiał jednak radzić sobie już bez Skórnickiego, który sam wraca do jazdy na żużlu. W tym tygodniu ogłoszono, że podpisał kontrakt z Wolverhampton Wanderers. Prócz tego "Sqóra" ma pomagać także Kolejarzowi Rawicz.
- To, bym dalej jeździł z Piotrkiem na zawody byłoby raczej trudne, bo dojdą mi inne obowiązki. Jeśli jednak będzie potrzebować pomocy, to zawsze służę mu radą. Wie, że może do mnie zadzwonić - zaznacza Skórnicki.
Miniony sezon pokazał zresztą, że Pawlicki okrzepł. Najtrudniejszy krok, jakim było przejcie w wiek seniora i zadebiutowanie w cyklu SGP, jest już za nim. - Piotrek z roku na rok jest coraz bardziej doświadczony i myślę, że sam wie, jak postępować. To samodzielny chłopak i nie mam wątpliwości, że sobie poradzi - kwituje Adam Skórnicki.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Znowu moim celem jest zajęcie miejsca w ósemce