Decydujący bieg rozgrywany był dwa razy. W pierwszym podejściu Mariusz Fierlej zaspał na starcie i jechał ostatni, a Dawid Stachyra walczył o zwycięstwo, ale popełnił błąd i zanotował upadek. W powtórce, bez wykluczonego Polaka, Fierlej ruszył z lotnego startu, ale mimo to wyścig nie został przerwany. Niespełna 37-letni żużlowiec KSM Krosno stoczył walkę o zwycięstwo ze Stanisławem Mielniczukiem z Ukrainy (ten z kolei nieco szybciej ruszył w pierwszym podejściu do finału), od którego na mecie był minimalnie szybszy. W biegu udział wzięli też Guglielmo Franchetti i Lisandro Husman.
Europejscy żużlowcy w Argentynie ciągle nie mogą korzystać ze swojego sprzętu. Fierlej w pierwszych turniejach miał do dyspozycji lokalny motocykl, na którym spisywał się fatalnie. W krośnieńskim klubie przekazali nam, że przed tą rundą wziął części z trzech motocykli i niczym z kloców Lego zbudował z nich jeden, który pracował już dużo lepiej. Efekty widać zresztą w wyniku - sześć zwycięstw w siedmiu wyścigach.
Zapis biegu finałowego: