Od zbliżającego się sezonu zawodników startujących w PGE Ekstralidze będzie obowiązywać ograniczenie lig. Żużlowcy, poza rozgrywkami w Polsce, będą mogli podpisać kontrakt w swojej lidze macierzystej oraz jednej dodatkowej, pod warunkiem, że uzyskają z niej zgodę na pierwszeństwo wyboru PGE Ekstraligi w przypadku przełożonych terminów kolejek ligowych w Polsce.
Polecamy: Kup żużlowy kalendarz ścienny na Nowy Rok! Dwie okładki do wyboru!
Były znakomity żużlowiec, Leigh Adams, który w swojej karierze z powodzeniem ścigał się w najmocniejszych ligach Europy, krytycznie odniósł się do tego pomysłu. - To jest kompletnie szalone. W najlepszych czasach jeździłem w naprawdę wielu zawodach. Byłem bardzo eksploatowany i zdawałem sobie sprawę, że mam bardzo napięty kalendarz, ale to dobrze wpływało na moje wyniki. Nie potrafię znieść tego, co robi polski żużel - powiedział w rozmowie z redakcją oficjalnej strony cyklu Grand Prix.
Australijczyk aktualnie sprawuje pieczę nad swoimi młodymi rodakami, którzy ścigają się na motocyklach o pojemności 125 cc. W ciągu kilku lat powinni oni rozwinąć skrzydła i wyjechać do Europy. - Mamy kilku utalentowanych chłopaków i mam nadzieję, że w przyszłości o nich usłyszymy. Niektórzy, jak Matthew Gilmore czy Jaimon Lindsey przesiedli się już na "dorosłe" motocykle. O nich także staram się dbać na tyle, na ile mogę. W Europie powinniśmy ich zobaczyć w ciągu dwóch lat. Myślę, że potrzebują jeszcze przejeździć ten sezon, całą zimę i kolejny rok w Australii. Póki co rozwijają się tak, jak powinni - wyjaśnił Adams, zdradzając jednocześnie, że wśród utalentowanych juniorów nie ma jego syna, Declana. Żużlowa przygoda Adamsa juniora dobiegła końca, a on sam wybrał starty na gokartach.
Wicemistrz świata z 2007 roku chciałby kiedyś wrócić do Europy, jednak sprawy komplikuje kontuzja kręgosłupa i rdzenia kręgowego, jakiej doznał on już po zakończeniu kariery. - Może pewnego dnia to nastąpi, ale to będzie niezwykle trudne. Podróżowanie samolotem nie jest najprzyjemniejszą czynnością, gdy masz tego typu problemy ze zdrowiem. Byłem zaskoczony, że Darcy'emu się to udało - zakończył Adams, nawiązując oczywiście do Darcy'ego Warda, który już kilka miesięcy po odniesieniu podobnej kontuzji pojawił się na kilku stadionach żużlowych w Europie.
ZOBACZ WIDEO Kibice nieodłącznym elementem rywalizacji na Dakarze (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}