Okres przedsezonowy to czas, kiedy możliwe jest wymienienie nawierzchni. Na taki krok zdecydować musiała się choćby Stal Gorzów. Prace na torze mistrza Polski wkroczą jednak w decydującą fazę dopiero na początku marca. Już pod koniec stycznia gotową nawierzchnię będą mieć natomiast w Krośnie. Prace na obiekcie są już na ukończeniu. Ostatnią w Polsce nawierzchnię żużlową zastąpi materiał zbliżony do granitu.
- Jesteśmy zadowoleni, bo wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem. Kończymy już ułożenie warstwy zasadniczej, która ma od 15 do 20 centymetrów. Gdy się tym zajmiemy, na tor wysypiemy warstwę górną. Sam mróz nie przeszkadza w tych pracach, ale w ostatnich dniach przeszkodą był śnieg. Przez cały czwartek i część piątku musieliśmy ściągać go z toru, co nie tylko zabrało nam trochę czasu, ale i środków finansowych. Trzeba było zawiesić prace na parę dni, ale w drugiej połowie stycznia pogoda nie powinna tak bardzo przeszkadzać - mówi prezes klubu, Janusz Steliga.
Wszystko wskazuje na to, że prace związane z wymianą nawierzchni zakończą się wraz z końcem stycznia. Ostatnie, kosmetyczne renowacje zostaną przeprowadzone wczesną wiosną. - Chodzi tu choćby o krawężniki. Firma za to odpowiedzialna nie zdecyduje się ułożyć ich teraz, gdy panuje taka temperatura. Zostanie to wykonane dopiero za kilka tygodni, ale nie jest to dla nas żadną przeszkodą. Podobnie wygląda sprawa z bandami, gdzie zespawane będzie musiało być aluminium. To także zrobimy, gdy będzie już dodatnia temperatura. Najważniejsze jest w każdym razie to, że kanalizacja, która została podpięta, prawidłowo już funkcjonuje. Pozostałe instalacje, na których nam zależało, także zostały już wykonane. Nie ma więc żadnego ryzyka, by jakakolwiek z prac nie została wykonana przed sezonem - kwituje prezes KSM-u Krosno.
ZOBACZ WIDEO Prezydent Andrzej Duda: Jestem szczęśliwy i ogromnie wdzięczny panu Kamilowi Stochowi
Stal będzie musiała gonić czas.