Działacze Get Well Toruń podejmując rozmowy z Nielsem Kristianem Iversenem chcieli pozyskać dobrego zawodnika, ale i też zagrać na nosie Stali Gorzów, która podebrała im Martina Vaculika. Iversen miał wyjść z pułapu 500 tysięcy złotych za podpis i 5 tysięcy za punkt. Po negocjacjach stanęło na tym, że dostanie 250 tysięcy za podpis i 100 tysięcy za medal. Stawka za punkt została na poziomie, jakiego oczekiwał zawodnik.
Polecamy: Czyszczenie magazynów! Promocyjna cena na kalendarz żużlowy!
Iversen ostatecznie nie trafił do Get Well. Właściciel klubu Przemysław Termiński powiedział nam, że pewnego pięknego dnia Duńczyk zadzwonił i oznajmił, że nie może odejść, bo jeszcze nie jest rozliczony z gorzowskim klubem. Z naszych informacji wynika, że Stal chcąc zablokować odejście Iversena nie zapłaciła mu około 300 tysięcy złotych. Żużlowiec dostał obietnicę szybkiej spłaty w zamian za przedłużenie umowy, co też uczynił.
Jeśli idzie o Leona Madsena, to wszystko skończyło się na jednej rozmowie z menedżerką zawodnika. W Toruniu mówią, że to była oferta na poziomie 600 tysięcy za podpis i 5 tysięcy za punkt. Później był kolejny telefon od agentki i propozycja na poziomie 350 za podpis i 5500 za punkt, ale wtedy było już za późno. Pierwsza oferta mocno rozeźliła właściciela i nie miał on już ochoty na dalsze negocjacje. Zresztą druga też nie była atrakcyjna z punktu widzenia klubu.
Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->
[b]KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->
[/b]
ZOBACZ WIDEO Powodzie i górskie lawiny znów powstrzymały Rajd Dakar (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}