Nowy nabytek opolan w ostatnim sezonie był liderem Kolejarza Rawicz, z którym zajął jedenaste miejsce w Nice PLŻ. Adrian Gomólski wziął udział we wszystkich jedenastu spotkaniach Niedźwiadków, wykręcając średnią 1,782 (34. miejsce w lidze). Dla 29-latka będzie to powrót na drugoligowe tory po sześciu latach. W sezonie 2011 starszy z braci Gomólskich reprezentował barwy klubu z Ostrowa Wielkopolskiego.
- To kontrakt jak najbardziej przemyślany - podkreśla prezes Grzegorz Sawicki. - W Opolu obserwowaliśmy Adriana przez cały sezon, bo startował w barwach Kolejarza Rawicz. Średnia jaką uzyskał jest naprawdę przyzwoita. Nie miał jednak okazji do pokazania pełni możliwości, bo jak wiadomo rawiczanie startowali tylko na własnym torze. Myślę, że większym wyzwaniem będzie dla niego nadchodzący sezon w Opolu. Uważam, że to dla niego szansa do zaprezentowania się z jak najlepszej strony. Zapewnimy mu w klubie dobre warunki, ale wiele zależy od niego samego. Po cichu liczę, że będzie jednym z najmocniejszych punktów drużyny - dodaje.
Tajemnicą nie jest to, że Gomólski prowadził jesienią negocjacje ze swoim macierzystym klubem - Startem Gniezno. Warunki, jakie zaproponowali opolanie, były jednak korzystniejsze. - Nie chcę zdradzać kulis negocjacji, ale wiem, że zainteresowanie Adrianem było naprawdę spore. Widocznie propozycja, jaką mu złożyliśmy, odpowiadała mu najbardziej. Duża w tym zasługa naszego sztabu szkoleniowego, który prowadził z nim rozmowy. Cieszymy się, że negocjacje zakończyły się powodzeniem, bo był to dynamiczny okres transferowy i nie wszystko ułożyło się po naszej myśli. Nie mamy może w kadrze lidera z prawdziwego zdarzenia, ale tacy zawodnicy jak Adrian mogą być wiodącymi postaciami zespołu - zaznacza prezes Kolejarza Opole.
Mówi się, że Gomólski nie posiada łatwego charakteru. Opolanie nie widzą jednak w tym żadnego problemu. - Wręcz przeciwnie, ja sam lubię walecznych i trochę niepokornych zawodników. Można powiedzieć, że to żużlowiec o niespełnionym potencjale. Wszystko jest jednak jeszcze przed nim. Ten nadchodzący sezon może być kluczowy. Albo się przyłoży i jego kariera będzie się rozwijać, albo też zacznie powoli gasnąć. Liczę na ten pierwszy scenariusz - kwituje prezes klubu.
Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->
ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem
Wydaje się, że Kolejarz dysponuje składem o poteznym potencjale. SERIO! Potencjale, bo nie ma gwarancji, że Stachyra, M.Rempala i Gomolski odpala. Poteznym, bo jeśli odpala a doliI Gomolski i Stachyra i (zwlaszcza) M.Rempala to w wieku juniorsim byly prawdziwe asy których nie ma co porównywać z kreowanymi na liderów w innych składach II ligi. Z wyjątkiem kilku jak Jeleniewski, Miesiac, Nowak, Bertzon (i jeszcze ze trzech). Jakby nie bylo- potrafią. I MUSZĄ! To druga liga, wiec albo 10 pkt albo koniec kariery! A STATYSTYCZNIE? W NICE PLZ 2016 (to jednak liga wyzej) Gomolski miał średnią meczowa około 8. Rempala około 8, Stachyra w Argentynie lata na poziomie Pawła Miesiąca, czyli około 11/mecz. To średnio 27. Gizatullin-9. To 36. Woelbert, Łopata lub T.Rempala to 6. Razem-44. Plus 3 pkt juniorzy- SUMA 47. Nikt, nawet Lublin i Gniezno nie wygra w OPOLU, a nawet jeśli to z trudem. Przypomnę, że Gdańsk z Zetterstroemem, czy Kraków z Walaskiem w OPOLU -odpowiednio- wygrali i przegrali 2pkt.
P.S. Zerkam na 2 linie w innych klubach. Zakładam, że w OPOLU Stachyra, Gizatullin i A.Gomolski będą prowadzącymi parę. M.Rempala lubi zewnętrzne tory, wiec to potencjalna 10 tka. Zostaje Woelbert (Indywialny Mistrz Niemiec) i T.Rempala lub Lopaczewski.
Do kupy M.Rempala, T.Rempala i Woelbert to chyba jedna w mocniejszych drugich linii w lidze. Każdy ten 1 pkt przywiezie. Czytaj całość