Włodarze TŻ Ostrovii od początku powstania klubu podkreślają, że na pierwszym miejscu stawiają stabilną politykę finansową. Obiecują, że kibice nie będą musieli się za nich wstydzić. Doskonale wiedzą, że fani w Ostrowie Wielkopolskim mają już dość skandali i źle zarządzanych klubów.
Jednym z celów, które kilka miesięcy temu postawił sobie zarząd na czele z prezesem Radosławem Strzelczykiem, było wypłacenie żużlowcom całych kwot kontraktowych do końca stycznia. - Możemy już powiedzieć, że się to udało. Wszystkie przelewy wyszły do końca ubiegłego miesiąca. Nie później niż we wtorek każdy z naszych żużlowców miał pieniądze na koncie. Dotrzymaliśmy słowa i to jest kierunek, którym chcemy podążać. W trakcie rozgrywek chcemy płacić na bieżąco, żeby na koniec sezonu wszystko się zgadzało i nikt nie musiał się martwić o licencję - mówi w rozmowie z naszym portalem prezes ostrowskiego klubu.
W Ostrowie pieniądze za podpis dostało kilku żużlowców. Każdemu z nich trzeba było przelać około dwadzieścia tysięcy złotych.
ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem