Nie żyje Jerzy Szeląg, były zawodnik Startu Gniezno

najlepszych nie zdołał doszlusować, jego jazdę zakończył fatalny upadek i o zgrozo, nie rozwinąwszy skrzydeł na torze, nie rozwinął ich pózniej w życiu, to jakaś zmora tamtych czasów, że zawodnicy którym z różnych powodów nie powiodło się na torze w latach 80, w sporej większości po zejściu z toru także się nie odnalezli, ponieważ kariery wielkiej nie zrobili, odchodzili najpierw w zapomnienie, a pózniej do wieczności, lista zawodników z lat 80, którzy przedwcześnie odeszli już z tego świata jest przerażająco długa, w samym Starcie Gniezno spośród kolegów Szeląga - juniorów z lat 80, od dawna nie ma już z nami także Grzegorza Furtaka czy Andrzeja Garstki, bardzo to smutne, kiedyś człowiek jako dzieciak chodził po meczu do tych młodzieńców po autografy, grał nimi w kapsle, a potem tak szybko zeszli z toru, przeszli w totalne zapomnienie i odeszli na wieki, bardzo smutne, żal mi tych chłopaków, niech Jurek Szeląg spoczywa w pokoju... a my pamiętajmy o byłych zawodnikach, bez względu na to, czy przeszli do Panteonu Gwiazd czy nie, kiedyś przecież przychodziliśmy ich oglądać, a oni poświęcali dla nas zdrowie, młodość i dawali nam większe czy mniejsze powody do radości...