Prezesi mają problem z Speedway Best Pairs. Nie chcą podzielić losu Fogo Unii i Sajfutdinowa

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Emil Sajfutdinow

Problem z Speedway Best Pairs. Zawodów nie ma w kalendarzu FIM, ale żużlowcy jeżdżą w tej imprezie nawet bez zgody prezesów klubów. Ci ostatni pamiętają, co stało się rok temu z Emilem Sajfutdinowem i rwą włosy z głowy.

Emil Sajfutdinow rok temu, właśnie w zawodach Speedway Best Pairs doznał kontuzji, która na dłuższy czas wykluczyła go z jazdy. Absencja zawodnika okazała się wielkim problemem dla Fogo Unii Leszno, która do końca broniła się przed spadkiem, choć przed sezonem mówiła o walce o złoto. Nic dziwnego, że wielu działaczy drużyn PGE Ekstraligi rwie włosy z głowy myśląc o tegorocznej edycji SBP.

Część działaczy jest zła na zawodników o to, że zgłosili swój akces do jazdy w towarzyskiej imprezie, której nie ma w kalendarzu FIM. Niektórzy podnoszą argument, że żużlowcy startują bez zgody klubu. Żaden z działaczy nie zdecydował się jednak na to, żeby zakazać swojemu zawodnikowi startu w Speedway Best Pairs. - Kontuzji można doznać wszędzie, więc równie dobrze prezesi mogliby zakazać startów w Szwecji i Anglii - stwierdza Zenon Plech, były żużlowiec.

Adam Skórnicki, były menedżer Fogo Unii, który na własnej skórze przekonał się, jak kosztowny może być udział lidera w towarzyskich zawodach, namawia jednak prezesów do poważnej dyskusji o starcie żużlowców w tego typu imprezach. - Działacze nie rozmawiają o problemach i potem całą sobotę siedzą i z nerwów kręcą palcami młynki, bo jak jeden czy drugi lider złapie kontuzję, to w niedzielę będą mieli plajtę i częściowo puste trybuny - mówi Skórnicki.

- Tymczasem w przypadku Speedway Best Pairs można znaleźć sensowne rozwiązanie - kontynuuje Skórnicki. - Wystarczy podejść, jak Betard Sparta Wrocław, gdzie stworzono klubowy team Eko-Dir bez lidera Taia Woffindena. Trener Rafał Dobrucki będzie mógł żonglować zawodnikami i wystawiać ich w zależności od potrzeb. Pierwszy, marcowy turniej może potraktować, jako przygotowanie do sezonu. W kolejnych dwóch, które odbędą się w trakcie rozgrywek, może dać szansę tym, którzy mniej jeździli w lidze. Moim zdaniem jest to optymalne wyjście. Dopóki organizatorom Speedway Best Pairs będzie się opłacało robić te zawody, a żużlowcom będzie się opłacało w nich startować, to prezesi będą na straconej pozycji. Przykład Sparty pokazuje jednak, że można z tego zgrabnie wybrnąć - kończy Skórnicki.

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->

ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem

Źródło artykułu: