Jak co roku działacze przedstawili kibicom wydatki za poprzedni sezon, który kosztował klub 1 010 000 zł. Był to największy budżet w historii KSM-u Krosno. Jak zwykle jednym z głównych sponsorów byli kibice. Największy zysk ze sprzedaży biletów i programów miał miejsce podczas spotkań ze Stalą BETAD Leasing Rzeszów (56 tys. zł) i Lokomotivem Daugavpils (53 tys. zł). Fani do kasy klubu łącznie wnieśli ok. 300 tys. zł. - Pomimo tego, że przegraliśmy sezon jednym punktem, jechaliśmy do końca uczciwie. Nic nie było zagrywane, ani podczas spotkania ze Stalą, ani z Wandą. Podejrzewam, że gdyby te kluby chciały, to pewnie odpuściłyby te mecze, ale każdy jedzie o prestiż. Szkoda spadku, ale taki jest żużel - mówił Wojciech Zych, wiceprezes KSM-u.
Działacze nie ukrywają, że w przypadku utrzymania w Nice PLŻ, klub miałby duży problem aby zbudować odpowiedni skład. Skromne (choć w zeszłym roku rekordowe) możliwości, mała liczba krajowych zawodników na rynku oraz pojawienie się na żużlowej mapie kilku drużyn, które rok wcześniej nie startowały, byłyby sporą przeszkodą w zbudowaniu kadry umożliwiającej nawiązanie walki z pozostałymi zespołami. - Gdybyśmy byli w I lidze, mielibyśmy poważny problem ze skompletowaniem składu. Mogło to by się skończyć tak, że by nas zatłukli wszyscy - wyjaśniał Wojciech Zych.
Podczas spotkania został poruszony temat problemu z zawodnikami młodzieżowymi. Na chwilę obecną w kadrze KSM-u Krosno jedynym juniorem jest Adrian Bialk. - Jesteśmy po rozmowach z działaczami Włókniarza. W naszej drużynie będzie startował Oskar Nocuń. Z juniorami w Polsce jest tragedia i jeżeli tak dalej będzie w polskim żużlu, to ten sport padnie. Młodzieżowców po prostu nie ma. Problem z nimi w naszym klubie polega na tym, że młody zawodnik np. z Leszna woli startować w klubie z Poznania, ponieważ po pierwsze ciągle się uczy, a po drugie za te same pieniądze może się ścigać w klubie, który jest po prostu bliżej - powiedział Wojciech Zych. Oskarowi Nocuniowi klub będzie musiał zapewnić sprzęt. - Dwa lata temu zdał licencje i na chwilę obecną nie dysponuje żadnym sprzętem. My jako klub musimy mu to zaplecze zapewnić - wyjaśnił.
Problem z juniorami przyczynił się do tego, że w Krośnie reaktywowana ma zostać szkółka żużlowa. - Chcielibyśmy znaleźć czterech, pięciu chłopaków, aby do Krosna powróciło szkolenie młodzieży. W miarę możliwości będziemy się starali zabezpieczyć sprzęt dla adeptów. Jest trener, który będzie mógł doglądać tego wszystkiego. I mam nadzieje, że wspólnymi siłami uda nam się to zrealizować - powiedział prezes Janusz Steliga. Na chwilę obecną w szkółce jest jeden adept - Konrad Stec, który w tym roku ma przystąpić do egzaminu na licencję Ż. Działacze wiążą z nim duże nadzieje i liczą, że po zdaniu licencji jeszcze w tym roku przywdzieje plastron z wilkiem. Klub wówczas musi mu zapewnić dobre zaplecze sprzętowe.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Znowu moim celem jest zajęcie miejsca w ósemce
[/color]
Modernizacja krośnieńskiego toru ma się ku końcowi. W piątek ma zakończyć się ostatnie dowożenie nowej nawierzchni. Podczas usypywania nowego toru została wymieniona cała kanalizacja, która odprowadza wodę z toru. Dzięki czemu przy opadzie około 35 mm wody na metr kwadratowy, woda z toru ma zniknąć po około 30-40 minutach. Prace na stadionie nadzoruje Stanisław Gazda, były wiceprezes klubu. Największym problemem było wywiezienie starej nawierzchni. W trakcie wywozu okazało się, że część toru było utwardzone cegłami pochodzącymi z pieców szklarskich z miejscowej huty, pod którymi znajdowało się odwodnienie uchodzące do płynącego obok stadionu Wisłoka. Było to przysypane jedynie żwirem bez żadnego utwardzenia. To główny powód tego, że na torze w Krośnie często "wyskakiwały" różnego rodzaju dziury. W tym momencie cały tor jest profesjonalnie utwardzony oraz ułożony, dzięki czemu w przyszłości miejscowi nie powinni mieć problemów z przygotowywaniem nawierzchni. Do tego, gdy tylko pogoda pozwoli, na krośnieńskim torze ruszy montaż elastycznej bandy na łukach, która od tego roku jest wymagana na wszystkich stadionach w Polsce. Działacze KSM-u liczą, że ich tor w końcu będzie atutem drużyny.
Celem nowego trenera Stanisława Kępowicza, jak i całego klubu, jest dotrzeć do fazy play-off PLŻ 2. Przed sezonem są planowane treningi punktowane z drużyną Arge Speedway Wandy, zarówno na torze w Krośnie jak i w Krakowie. Do tego ma zostać zorganizowany miniturniej, w którym udział wezmą wszyscy zawodnicy Wilków, a jeśli pogoda pozwoli, to już 15 marca mają rozpocząć się treningi.