Oficjalnie: Wiemy, kto został sponsorem tytularnym Włókniarza!

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

Podczas zapowiadanej czwartkowej konferencji prasowej poznaliśmy tytularnego sponsora beniaminka PGE Ekstraligi, Włókniarza Częstochowa. I to nie jednego. W nazwie drużyny pojawią człony Vitroszlif i CrossFit.

Czterokrotny Drużynowy Mistrz Polski w nadchodzących ekstraligowych rozgrywkach wystąpi pod nazwą Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa (taką kolejność na konferencji podał prezes Michał Świącik).

Związanie się z tymi firmami, to kolejny poważny zastrzyk finansowy dla klubowego budżetu. Wcześniej miejski magistrat zdecydował się wesprzeć Włókniarz kwotą 2,5 miliona złotych. Ponadto klub może liczyć na zyski z giełdy towarowej funkcjonującej przy obiekcie SGP Areny Częstochowa, od innych sponsorów, którymi co rusz Włókniarz chwali się za pośrednictwem swoich środków masowego przekazu oraz na wpływy ze sprzedaży karnetów, biletów i gadżetów.

Vitroszlif to firma, w której realizuje się pomysły związane z wykorzystaniem szkła budowlanego i wysokogatunkowego drewna do produkcji okien drewnianych. W jej ofercie znajdują się drzwi zewnętrze i wewnętrzne, szyby zespolone, lustra, witraże, szkło piaskowane oraz fusing. Z kolei CrossFit Częstochowa Bastion to - jak piszą o sobie na stronie internetowej - miejsce, w którym każda osoba znajdzie swoje miejsce do realizacji marzeń i pragnień o sprawnym ciele i świetnej sylwetce.

Częstochowski Włókniarz w zeszłym roku zajął trzecie miejsce w pierwszoligowych rozgrywkach. Po zakończeniu sezonu władze klubu zdecydowały się przystać na propozycję startów w najwyższej klasie rozgrywkowej i zbudowały skład, którego podstawowym zadaniem jest wywalczenie utrzymania w PGE Ekstralidze. Do drużyny Lwów, którą poprowadzi trener Lech Kędziora, dołączyli między innymi Matej Zagar, Leon Madsen, Andreas Jonsson czy Rune Holta. Włókniarz rozpocznie sezon 16 kwietnia spotkaniem na własnym torze z ROW-em Rybnik.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota pojechał na tydzień do Włoch. Wszyscy się o niego boją

Źródło artykułu: