Żużlowa reprezentacja jest wizytówką dyscypliny. Odnosi wielkie sukcesy, ale nie są one należycie spożytkowane. Firma One Sport, która od roku dba o wizerunek i marketing kadry, chce to zmienić. - Najważniejsze, że mamy perspektywiczną drużynę - mówi Jan Konikiewicz z One Sport. - Są w niej zawodnicy, którzy mają świadomość tego, że jadą pod biało-czerwoną flagą.
Zdaniem ekspertów kadra osiągnie cel, jeśli zdobędzie serca kibiców, którzy na mecze chodzą okazjonalnie. To również da szansę na nowych sponsorów. Tego jednak nie da się osiągnąć bez meczów w otwartej telewizji. - Każda dyscyplina chciałaby mieć otwarte anteny i prime-time, ale poza skokami narciarskimi i piłką nożną nikt nie może na to liczyć - zauważa Konikiewicz. - Walka o otwartą telewizję jest twardym biznesem, bo daje największy potencjał sponsorski. To nie jest jednak tak, że bez tego ani rusz. Czasami równie dobre efekty daje stworzenie produktu premium dla wąskiego grona, jak to ma miejsce w przypadku PGE Ekstraligi w nc+. Nic nam po szerokiej i otwartej antenie, jeśli jakość realizacji będzie słaba - stwierdza przedstawiciel One Sport.
Generalnie firma dbająca o wizerunek kadry ma swoją koncepcję walki o widza i zwiększenie potencjału sponsorskiego. - Mamy XXI wiek, więc nasz projekt jest skrojony na potrzeby obecnych czasów. Mocno korzystamy z internetu i portali społecznościowych. Facebook, wszelkiego rodzaju filmiki, także te z zaproszeniami na stadion, to są akcje, które dają dobry efekt. Najważniejsza w tego typu przedsięwzięciach jest konsolidacja i konsekwencja. Na budowę wizerunku trzeba trochę popracować - kwituje Konikiewicz.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota pojechał na tydzień do Włoch. Wszyscy się o niego boją
Ja interesuję się żużlem. Dla wielu innych nie ma w nim niczego ciekawego.
Ja na przykład nie oglądam piłki plażowej nawet, gdyby była pokazywana w tv i pół dn Czytaj całość