Seniorzy Get Well Toruń nie zardzewieli

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Adrian Miedziński
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Adrian Miedziński

Adrian Miedziński i Paweł Przedpełski będą w tym sezonie krajowymi seniorami Get Well Toruń. Obaj bardzo pewnie czuli się na motocyklach podczas piątkowego, pierwszego treningu Aniołów na Motoarenie.

Drużyna Get Well Toruń ma za sobą dwie sesje treningowe. Na Motoarenie w ten weekend zjawiła się niemal cała ekipa Aniołów, z wyjątkiem Grega Hancocka. Mimo że dla wielu były to pierwsze kółka tej zimy, niemal od początku jechali na pełnym gazie. - Tego się nie zapomina, wszystko jest normalnie. Ja nie czuję dużej różnicy. Doskwierał mi jednak głód jazdy, więc naprawdę dobrze jest w końcu wyjechać na tor - cieszył się Paweł Przedpełski.

- Już wcześniej miałem okazję dwa razy jeździć, więc głód udało mi się zaspokoić. Cały czas jednak korzystam z próbnych jazd aby poczuć się lepiej i dobrze wjechać - dodał z kolei Adrian Miedziński.

Mimo widocznego luzu w kontakcie z motocyklem, czas na poważne testy przyjdzie dopiero podczas kolejnych sesji treningowych. Póki co zawodnicy chcą rozruszać nie tylko siebie, ale i swój sprzęt. - Mam włożone dwa nowe silniki i można powiedzieć, że daję im szansę się ułożyć. Sprawdzamy, jak się zachowują. Wiadomo, że tor nie jest jeszcze taki, jaki będzie na prawdziwe ściganie, więc bardziej chodzi tu o rozjeżdżenie się motocykla, ramy. Łańcuchy muszą się rozciągnąć, więc stawiamy bardziej na techniczne sprawy - wytłumaczył Miedziński.

Gorącym tematem w Toruniu jest przebudowa drugiego łuku. Zawodnicy obecni w parku maszyn byli dość optymistycznie nastawieni do zmian, choć zgodnie zaznaczali, że na poważne oceny przyjdzie jeszcze raz. - Łuk jest troszeczkę inny. Musimy pokonać jeszcze trochę okrążeń aby załapać nową geometrię. Na szczęście coraz lepiej go czujemy. Trudno określić czy jest łatwiejszy czy trudniejszy technicznie. Na pewno jest inny - ocenił Przedpełski.

- Wszystko wyjdzie w praniu. Na pewno łuk jest trochę inny, ale to zweryfikują mecze i zawody, gdzie będziemy ścigać się w czterech. Wówczas zobaczymy, jakie są możliwości. Na pewno nikomu ta zmiana nie zaszkodzi, a może jedynie pomóc. Zobaczymy w jakim stopniu będzie nam pomocna na zawodach - zakończył Miedziński.

ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka

Źródło artykułu: