Dla Grzegorza Zengoty sezon 2017 będzie piątym z rzędu w barwach Fogo Unii. 29-letni żużlowiec solidnie przygotowuje się z zespołem do spotkań ligowych PGE Ekstraligi już od 4 marca i nie przejmuje się rozważaniami na temat przetrenowania. - Wszyscy jesteśmy głodni ścigania. Jednocześnie wiadomo, że trzeba kontrolować częstotliwość jazd. Myślę, że trener Baron pilnuje, by nie było tej jazdy za mało, ale i za dużo. Ten dobry rytm mamy zachowany i solidnie przepracowaliśmy ostatni czas - podkreślił zawodnik.
Reprezentant Polski dostrzega kłopoty z wyjazdem na tor u innych drużyn. - Widzę, że Stal Gorzów boryka się z problemami, które my mieliśmy w poprzednim sezonie. Sytuacja jest bardzo podobna. Stal mocno mówi, że pierwsze treningi można odłożyć na później. My nauczeni rokiem ubiegłym uważamy, że im wcześniej, tym lepiej. Nie ma pogoni, można sprawdzić różne rozwiązania - zaznaczył Zengota.
W opinii żużlowca Fogo Unii bardzo trudno na chwilę obecną ocenić szanse mistrzów Polski na obronę tytułu. - Gorzowianie to wielki znak zapytania. Choć zawodnicy Stali trenowali w wielu miejscach indywidualnie, to nie wyjechali jeszcze na swój tor. Inne zespołu miały już okazję to zrobić. Mam tu na myśli choćby zespoły z Częstochowy, Torunia i Rybnika - ocenił Zengota.
Czy można wskazać w tym sezonie zdecydowanego faworyta albo outsidera? - Każdy zespół ma w swoich szeregach naprawdę silnych zawodników. Może na tle innych zespołów Włókniarz nieco odstaje. Nie zapominajmy jednak, że w ubiegłym roku rybniczanie w podobny sposób zmontowali skład, a prezentowali się naprawdę dobrze - zakończył żużlowiec.
ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka