W tym artykule dowiesz się o:
Jarosław Hampel na torze w Gnieźnie zdobył siedem punktów. To dało mu dopiero dziesiąte miejsce. Dla niektórych było to duże rozczarowanie, bo we wcześniejszych meczach kontrolnych zawodnik prezentował się bardzo dobrze. Eliminacje Złotego Kasku miały potwierdzić jego świetną formę. - Dla mnie nie jest to żadne wielkie rozczarowanie, bo doskonale wiem, co Jarek w tej chwili jedzie - mówi nam trener Marek Cieślak.
- Tego konkretnego występu zawodnika nie ocenię, bo nie wiem jeszcze, jakie warunki panowały na torze. O jego formę się jednak nie obawiam, bo inne występy pokazują, że jest dobrze. Niedawno spisał się świetnie w Toruniu. Szkoda, że nie jedzie dalej w Złotym Kasku, ale świat się od tego nie zawali - przekonuje trener.
Cieślak przypomina inne dobre występy Hampela, ale niektórzy mówią, że to były imprezy towarzyskie, a w Gnieźnie żużlowiec jechał pierwszy raz "o coś".
- Mam już naprawdę dość atakowania Jarka o wszystko. Dla mnie to bohater, który wraca po bardzo ciężkiej kontuzji. Jestem jednym z tych, którzy jego złamanie widzieli na zdjęciach i doskonale wiem, co on przeszedł. Powinien otrzymać od środowiska wsparcie i zrozumienie, bo walczy o powrót do pełnego życia sportowego. Krytyki z mojej strony w związku z jego jazdą nikt się nie doczeka. Od tego specjalistami są ludzie, którzy jedynego urazu w życiu doznali przy skrobaniu karpia. Oni nic nie wiedzą o żużlu i niedługo okaże się, że nie mieli racji. Jestem przekonany, że Jarek dojdzie do formy. Każdy, kto zna się na sporcie, powinien wiedzieć, że to będzie dziać się krok po kroku. Jednoznaczne oceny wydawane są dziś przez osoby, które nie mają pojęcia o czym mówią - podsumowuje Marek Cieślak.
ZOBACZ WIDEO Maciej Janowski wraca na tor!
Czy Jarosław Hampel wróci w tym roku do wysokiej formy? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
