Jarosław Hampel po słabym występie w eliminacjach Złotego Kasku w Gnieźnie zaprzepaścił swoje szanse na awans do Speedway Grand Prix 2018 w sportowej rywalizacji. Tragedii z występu reprezentanta Polski nie robi Andrzej Witkowski. - Pierwsze koty za płoty. Jarek ma wielkie zasługi dla polskiego żużla. Jeśli będzie w formie, to dostanie dziką kartę na Grand Prix w Warszawie - mówi prezes Polskiego Związku Motorowego.
Choć eliminacje do GP 2018 nie mają związku z przyznaniem nominacji na majową rundę mistrzostw w Warszawie, to wśród ekspertów pojawiły się wątpliwości, czy Hampel zasługuje na to wyróżnienie. W PZM-ie uspokajają, że żużlowiec nie chce pojechać na PGE Narodowym dla samej idei wystartowania. Zawodnik Ekantor.pl Falubazu przyznał w rozmowie z działaczami, że interesuje go tylko podium, a nawet zwycięstwo. Jeśli nie będzie w stanie o to powalczyć, da sobie spokój.
Jak udało nam się ustalić, w piątek z Polskiego Związku Motorowego wyszło pismo, z prośbą do FIM-u o wydłużenie do 24 kwietnia daty zgłoszenia dzikiej karty i dwóch rezerwowych na zawody w Warszawie. W poniedziałek po drugiej kolejce PGE Ekstraligi wspólnie z trenerami Cieślakiem i Dobruckim zostanie podjęta ostateczna decyzja.
Zgodnie z umową ze sponsorem tytularnym warszawskiej rundy Grand Prix zawodnik z dziką kartą zostanie przedstawiony kibicom w studiu Lotto podczas losowania transmitowanego w TVP Info. Tym samym, jak informowaliśmy, oficjalnie poznamy nazwisko szczęśliwca nie wcześniej niż 25 kwietnia, ponieważ losowania odbywają się we wtorki, czwartki i soboty.
ZOBACZ WIDEO W Łodzi szybko go pokochają. Aleksandr Łoktajew już szaleje