Skład Stali Rzeszów w tym sezonie na kolana nie rzuca, ale ekipa ze stolicy Podkarpacia przy Hetmańskiej w ostatnim czasie była trudna do pokonania. W ostatnich trzech sezonach Żurawie przegrały tylko dwa pojedynki na własnym torze. Jeden z Fogo Unią Leszno (42:48) w 2015 roku, a drugi ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk (30:59) w poprzednich rozgrywkach.
Zespół z Grodu Staszica zasłużył więc na słowa pochwały za inaugurację Nice 1.LŻ. Wyczyn Euro Finannce Polonii Piła jest tym bardziej okazały, że triumf dało zaledwie czterech zawodników: Norbert Kościuch, Wadim Tarasienko, Adrian Cyfer i Tomasz Gapiński. Kwartet ten w piątkowym pojedynku zdobył w sumie 47 "oczek".
- Zwyciężyliśmy na bardzo trudnym terenie. Podejrzewam, że następne mecze w Rzeszowie dla drużyn przyjezdnych już takie łatwe nie będą - przyznaje Gapiński. Kapitan pilskiej drużyny wie, co mówi. Rzeszowianie przed sezonem nie odjechali żadnego sparingu, więc nie mogli się dobrze przygotować do ligi.
Następnym zespołom nad Wisłokiem nie będzie już tak łatwo, bo Stal jeszcze się rozkręci. W dodatku Polonia trafiła na okres, kiedy startować nie może jeszcze Wiktor Lampart, który po ukończeniu szesnastego roku życia prawdopodobnie od razu znajdzie się w składzie meczowym drużyny.
- Stal Rzeszów też jeszcze dobrze pojedzie, taka jest prawda - uważa z kolei Kościuch. - Obie drużyny były na wyrównanym poziomie. U nas wszyscy spisali się tak, jak każdy z nas sobie tego życzył. Nam brakowało Michała Szczepaniaka, a Stali sparingów. Siła dwóch drużyn była zbliżona. Jak rzeszowianie wjadą się we własny tor, to ciężko będzie z nimi wygrać - twierdzi wychowanek klubu z Leszna.
ZOBACZ WIDEO Nowy pakiet w żużlu? To może być złoty interes