Krakowianie zadowoleni pomimo porażki. Gospodarze nie ustrzegli się wpadek

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Od lewej: Hans Andersen, Mateusz Szczepaniak
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Od lewej: Hans Andersen, Mateusz Szczepaniak

Orzeł Łódź pokonał na własnym torze 50:40 Arge Speedway Wandę Kraków. Łodzianie pomimo zwycięstwa, odczuwają lekki niedosyt

Adam Weigel (trener Arge Speedway Wandy Kraków): Nie wziąłbym przed meczem takiego wyniku w ciemno, bo nie mógłbym być trenerem, jakbym nie wierzył w zwycięstwo mojego zespołu. Na pewno na ciężkim, łódzkim gruncie to jest bardzo dobry rezultat, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Było blisko, ale zabrakło paru detali. Juniorzy pojechaliby lepiej i bylibyśmy w większym kontakcie i wtedy miałbym pełną satysfakcję. Cieszę się, że pomimo tego, że wszyscy skazywali nas na porażkę, my wyszliśmy z twarzą.

Mateusz Szczepaniak (Arge Speedway Wanda Kraków): Ogólnie mój wynik był dobry, tym bardziej na tak ciężkim terenie, jakim jest Łódź. Wiadomo, że Orzeł ma silną drużynę. Kilka punktów uciekło. Cieszę się, że motocykle jadą i forma też jest w miarę ok.

Janusz Ślączka (trener Orła Łódź): Powiem szczerze, że chciałbym wygrać większą ilością punktów, ale Wanda to bardzo dobry zespół, z silnymi zawodnikami. My mieliśmy trochę wpadek jak taśma Loktaeva czy Zera Andersena. Praca, którą włożyliśmy w przygotowania do tego meczu nie poszła na marne i wygraliśmy. Teraz będziemy się przygotowywać do spotkania w Pile, żeby pojechać lepiej i wygrać.

Rohan Tungate (Orzeł Łódź): Dzisiaj był dobry mecz dla mnie. Szkoda tylko, że nie udało się wygrać ostatniego biegu, ale ogólnie jestem bardzo zadowolony. Teraz przygotowuję się do kolejnego spotkania.

ZOBACZ WIDEO W Łodzi szybko go pokochają. Aleksandr Łoktajew już szaleje

Źródło artykułu: