Davey Watt w czterech pojedynkach wywalczył zaledwie 11 punktów. Włodarze Rye House Rockets byli zawiedzeni formą prezentowaną przez Australijczyka, który w styczniu zdobył brązowy medal mistrzostw swojego kraju. Watt nie zachwycił również w meczach Stali Rzeszów w Nice 1. LŻ.
Decyzja promotorów Rakiet była natychmiastowa. Pożegnali się oni z Wattem i postawili na Ricky'ego Wellsa. - Wszyscy mieliśmy nadzieję, że zobaczymy Davey'ego w dawnej formie. Liczyliśmy, że po dwóch słabszych sezonach błyśnie formą jaką zaprezentował w Australii na początku roku. Niestety nie udało się, życzymy mu wszystkiego dobrego - przyznał jeden z szefów Rakiet, Steve Jenson.
- Z radością witamy Ricky'ego na pokładzie. On już wielokrotnie udowodnił swoją jakość w obu ligach. Byliśmy pod wrażeniem jego jazdy w zeszłym sezonie. Imponował nam postawą, profesjonalizmem i podejściem do motocykli. Zostawił na nas wrażenie, którego nie zapomnieliśmy - dodał Jenson.
Amerykanin w nowym klubie zadebiutuje w poniedziałkowym spotkaniu przeciwko swojemu byłemu zespołowi - Wolverhampton Wolves.
ZOBACZ WIDEO W Łodzi szybko go pokochają. Aleksandr Łoktajew już szaleje