Do wypadku Tomasza Golloba doszło w niedzielę podczas zawodów crossowych. Najlepszy polski żużlowiec w historii uszkodził rdzeń kręgowy, ma też mocno stłuczone płuca. Gollob przeszedł operację w szpitalu w Bydgoszczy, gdzie we wtorek rozpoczęto wybudzanie go ze śpiączki farmakologicznej.
Informacja o wypadku i kontuzji Golloba dotarła do Tony'ego Rickardssona. Szwed stoczył wiele zaciętych pojedynków z Polakiem w cyklu Speedway Grand Prix. Wspólnie startowali też w Unii Tarnów w latach 2004-2006. - Jestem cholernie smutny. To straszne wydarzenie - powiedział Rickardsson w rozmowie z szwedzkim "Aftonbladet".
Rickardsson zakończył karierę w 2006 roku z sześcioma złotymi medalami IMŚ na koncie. Polscy kibice w szczególności mają w pamięci sezon 1999, kiedy to Gollob przewodził klasyfikacji generalnej mistrzostw świata, ale doznał poważnej kontuzji palca. Polski żużlowiec zdecydował się na występ z kontuzją w decydującym turnieju, ale przegrał walkę o złoto z Rickardssonem.
Gollob swój upragniony tytuł mistrza świata zdobył w 2010 roku, gdy Rickardsson nie ścigał się już na żużlu. - To było wiele lat wspaniałej walki. Byłem naprawdę podekscytowany rywalizacją z Tomkiem. To zawsze była wielka przyjemność i świetna frajda - ocenił szwedzki żużlowiec.
Rickardsson o wypadku Golloba dowiedział się od jednego z polskich mechaników, który współpracował z nim w trakcie jego kariery. Szwed czeka na kolejne wieści dotyczące stanu zdrowia Polaka. - Mam nadzieję, że Tomasz jest w lepszej sytuacji niż mówią o tym media. Liczę, że z tego wyjdzie - podsumował Szwed.
ZOBACZ WIDEO W Łodzi można było jechać do końca? Zawodnik Orła uważa, że należało trochę poczekać