Ciąg dalszy żużlowej afery w Danii. Hans Nielsen wybierze zawodników do SGP i SEC

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Nicki Pedersen w rozmowie z Hansem Nielsenem
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Nicki Pedersen w rozmowie z Hansem Nielsenem

Duńskie eliminacje SGP i SEC zostały odwołane po odjechaniu dwóch wyścigów z powodu fatalnego stanu toru w Slangerup. Turniej kwalifikacyjny przełożono na 27 kwietnia, ale już wiadomo, że o podziale miejsc zadecyduje duńska federacja.

W tym artykule dowiesz się o:

Eliminacje do SGP i SEC w Danii zaplanowano na 21 kwietnia. Tor w Slangerup był jednak w fatalnym stanie i udało się odjechać ledwie dwa wyścigi, po czym część żużlowców odmówiła dalszej rywalizacji. Ostatecznie podjęto decyzję o odwołaniu zawodów, co wywołało protesty kibiców zgromadzonych na stadionie. Powtórkę imprezy zaplanowano na 27 kwietnia, ale już wiadomo, że do niej nie dojdzie. - Nie będziemy czekać na te kwalifikacje, to oczywiste. Nie mamy na to czasu - powiedział w TV2 Hans Nielsen, menedżer reprezentacji Danii.

To właśnie Nielsen przy konsultacji z duńską federacją zadecyduje kto będzie się ścigać w dalszej fazie eliminacji do SGP i SEC. - Ocenimy kto jest najlepiej przygotowany do tego, aby reprezentować Danię na arenie międzynarodowej, kto ma szansę dojść daleko w tych eliminacjach. Wydarzenia z turnieju Slangerup nie będą mieć wpływu na naszą ocenę. Weźmiemy pod uwagę zeszły sezon, ambicję zawodników i ich wyniki - dodał Nielsen.

Wydarzenia z Slangerup nie będą brane pod uwagę, gdyż za odwołaniem imprezy było 12 z 16 żużlowców. Organizatorzy piątkowych kwalifikacji przygotowali komunikat dla wkurzonych kibiców. Nie podpisali się pod nim Michael Jepsen Jensen, Peter Kildemand, Mikkel Michelsen oraz Mikkel Bech. Wspomniana czwórka chciała kontynuacji zawodów.

- Żałujemy, że wielu fanów przyszło na te zawody i musiało stać i czekać na kolejne wieści, bez jakiegokolwiek komunikatu. Ci ludzie stracili swoje pieniądze. To nie jest dobre dla duńskiego żużla, ani dla żużla w Slangerup. Jednak warunki były zbyt niebezpieczne i decyzja o odwołaniu zawodów była słuszna. Na torze powstało mnóstwo kolein i jadąc niemożliwym było ich ominięcie - czytamy w oświadczeniu, które podpisało 12 żużlowców, w tym m. in. Leon Madsen, Kenneth Bjerre, Hans Andersen i Patrick Hougaard.

Duńczycy mają sześć miejsc w kwalifikacjach Grand Prix 2018 oraz siedem w eliminacjach mistrzostw Europy.

ZOBACZ WIDEO W Łodzi można było jechać do końca? Zawodnik Orła uważa, że należało trochę poczekać

Komentarze (10)
avatar
el tuco
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Użytkownik "sympatyk żu-żla" zablokował mnie i nie mogę odpowiadać na jego komentarze. Czyli nici wyszły z nauczenia go polskiego w wymiarze choćby podstawowym :( 
avatar
sympatyk żu-żla
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy to sie komu podoba lub nie to federacja Duńska zrobi i tak swoje, Pieniądze za wejściówki federacja powinna zwrócić fanom. 
avatar
spajderdog
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Dobrze ze ten caly Cieslak nie wybiera u nas bo pewnie w eliminacjach jechali by Dudek,Hampel,Protasiewicz,Zgardzinski i polak Doyle. A nawiasem ciekawe kiedy w koncu Dobrucki zostanie trenerem Czytaj całość
omniscient
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie wyobrażam sobie żeby taka sytuacja miała miejsce u nas. Cieślak z Witkowskim mieliby decydować kto pojeździe w eliminacjach SEC i SGP... Nie... 
avatar
czterdziestek
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A moze pytanie powinno brzmiec.Czy popierasz tych ktorzy chcieli jechac czy tych co nie chcieli?