Dobre wieści z Bydgoszczy. Żużlowiec opuścił szpital

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Mateusz Rząsa kontra Oskar Ajtner-Gollob
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Mateusz Rząsa kontra Oskar Ajtner-Gollob

Mateusz Rząsa nie zaliczy niedzielnego meczu w Bydgoszczy do udanych. 19-letni rzeszowianin już w swoim pierwszym wyścigu zanotował groźnie wyglądający upadek i został karetką odwieziony do szpitala. Na całe szczęście, Rząsa jest cały i zdrowy.

Do wypadku doszło w drugim wyścigu dnia, w tzw. biegu młodzieżowym. Mateusz Rząsa dobrze wyszedł ze startu. Na przeciwległej prostej zawodnik Stali Rzeszów zahaczył o motocykl Patryka Sitarka, który jechał nieznacznie przed nim po zewnętrznej części toru. 19-letni zawodnik stracił kontrolę nad motocyklem i z impetem uderzył w drewnianą bandę. Przy Rząsie natychmiast pojawiły się służby medyczne, a junior Stali miał spory grymas na twarzy. Młodzieżowca zapakowano na nosze i odwieziono karetką do bydgoskiego szpitala. Komentatorzy Polsatu Sport mówili o podejrzeniu złamania kości piszczelowej. Na całe szczęście okazało się to nieprawdą.

- Mateusz wyszedł już ze szpitala. Jest tylko lekko poobijany. Wraca z nami do Rzeszowa - powiedział Marcin Janik, kierownik rzeszowskiej drużyny. Przypomnijmy, że w meczu IV kolejki Nice 1.LŻ lepsza okazała się miejscowa Polonia, która pokonała Stal 46:44. To pierwsze zwycięstwo bydgoskiej drużyny w tym sezonie.

[multitable table=38 timetable=10725]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO "Panie Tomku kochany, my o panu pamiętamy". Dzieci składają życzenia Tomaszowi Gollobowi

Źródło artykułu: