Szczególny sezon Macieja Janowskiego. "Może zrobimy jakąś imprezę"

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Damian Dróżdż i Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Damian Dróżdż i Maciej Janowski

Maciej Janowski był najskuteczniejszym zawodnikiem Betardu Sparty (11+1) w wygranym meczu z Get Well Toruń (51:39) na inaugurację sezonu we Wrocławiu. Dla 25-latka będzie to sezon szczególny, bo będzie on świętować 10-lecie startów na żużlu.

Maciej Janowski licencję żużlową zdobył w 2007 roku. Kilka dni po 16. urodzinach, 12 sierpnia, zadebiutował w PGE Ekstralidze w barwach klubu z Wrocławia. Przez znaczną część kariery był wierny macierzystej Betard Sparcie. Jedynie sezony 2012-2013 spędził w tarnowskiej Unii.

Janowski już w 2007 roku miał opinię wielkiego żużlowego talentu, co potwierdził w kolejnym sezonie zdobywając tytuł mistrza Polski wśród juniorów. Po latach wrocławianin udowodnił, że tamte opinie nie były przypadkowe. Janowski ma już na swoim koncie tytuł mistrzowski wśród seniorów, wygrywał też turnieje Speedway Grand Prix. - Różnica po tych dziesięciu latach jest taka, że wtedy przed debiutem w Ekstralidze nie przespałem nocy. Teraz przed meczem z Get Well Toruń, choć wiedziałem, że będzie pełen stadion ludzi, spałem całą noc. Może z okazji tego 10-lecia zrobimy jakąś fajną imprezę na koniec sezonu - powiedział Janowski.

Przez ostatnie dziesięć sezonów Janowski miał okazję współpracować z trzema trenerami we Wrocławiu - Markiem Cieślakiem, Piotrem Baronem i Rafałem Dobruckim. - Tak naprawdę przewinąłem się tu we Wrocławiu przez trzy tory, bo każdy był przygotowywany inaczej. Ten obecny jest bardzo dobry i odpowiedni. Musimy tylko przepracować na nim więcej czasu, przejeździć więcej okrążeń. Do tego przez pogodę nawierzchnia była ciut inna od tej, na której jeździliśmy w treningach. Jednak zaczynamy czuć ten tor i to jest najważniejsze - dodał 25-latek.

Dla Janowskiego udana inauguracja rozgrywek w meczu przeciwko Get Well Toruń jest dowodem na to, że kontuzja obojczyka odniesiona wczesną wiosną nie powinna stanowić problemu. - Jestem znakomicie przygotowany przez Mariusza Cieślińskiego. Nawet po podróży ze Krsko wstałem rano i wyskoczyliśmy na krótką przebieżkę po lesie. Podtrzymywałem i podtrzymuję formę fizyczną, to złamanie obojczyka mi nie dokucza. Teraz muszę tylko jeździć - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: olbrzymie emocje w meczu Realu Madryt! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: