Noty zawodników po meczu Betard Sparta Wrocław - Get Well Toruń: Kapitan wyleci ze składu?

Newspix / Łukasz Trzeszczkowski / Get Well Toruń - Betard Sparta Wrocław
Newspix / Łukasz Trzeszczkowski / Get Well Toruń - Betard Sparta Wrocław

Oceniamy zawodników po meczu Betard Sparta Wrocław - Get Well Toruń. W szeregach gospodarzy punktował każdy z zawodników. W ekipie gości poniżej krytyki spisał się Grzegorz Walasek.

Noty dla zawodników Betardu Sparty Wrocław:

Tai Woffinden. 4. Brytyjczyk zakończył zawody z dziewięcioma punktami na koncie, ale należy pamiętać, że w dziewiątym wyścigu stracił pewne dwa "oczka" wskutek defektu maszyny. Woffinden był jednak szybki na trasie, o czym świadczy ustanowiony rekord toru. Potrafił też wyprzedzać rywalami. W kolejnym meczu przy jego nazwisku powinna pojawić się dwucyfrówka.

Andrzej Lebiediew. 3. Pierwsze koty za płoty. Łotysz wygrał rywalizację o miejsce w składzie z Szymonem Woźniakiem i zadebiutował nie tylko w Betard Sparcie, ale też w PGE Ekstralidze. Zdobył cztery punkty w trzech startach, co nie jest złym wynikiem. W jego jeździe brakowało jednak błysku. Być może wpływ na to miała presja związana z pierwszym startem przed wrocławską publicznością.

Maciej Janowski. 5. Najlepiej punktujący zawodnik w szeregach Betardu Sparty. Miał za sobą długą podróż ze Słowenii, ale zmęczenie nie miało wpływu na jego jazdę. Wpadka przytrafiła mu się tylko w drugiej serii startów, gdy przegrał podwójnie z parą Holder - Hancock. Janowski pokazał, że złamany przed kilkoma tygodniami obojczyk nie wpłynął negatywnie na jego formę.

Tomasz Jędrzejak. 2. Kapitan Betardu Sparty nie może być zadowolony z tego spotkania. O ile w pierwszym wyścigu odniósł pewne zwycięstwo, o tyle później było dużo gorzej. Po takim występie 37-latek może obawiać się o miejsce w składzie.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Vaclav Milik. 4. Czech przespał środkową fazę zawodów. Mecz rozpoczął od dwóch wygranych, po czym przytrafiło mu się zero i punkt zdobyty na koledze z pary. Należy wziąć jednak pod uwagę, że Milik dwukrotnie musiał ścigać się przeciwko parze Hancock - Holder, którzy w drugiej połowie spotkania byli naprawdę szybcy. Występem w czternastej gonitwie pokazał, że można na niego liczyć.

Damian Dróżdż. 4. Zrobił to, co do niego należało, a może nawet i trochę więcej. Punktował nie tylko na juniorach rywali. Najcenniejsza okazała się zdobycz z wyścigu szóstego, kiedy to przy wsparciu  Milika pokonał Jepsena Jensena i Walaska.

Maksym Drabik. 5. Drugi z najskuteczniejszych zawodników Betardu Sparty, choć jemu też przytrafiła się gorsza chwila. W jedenastej gonitwie dnia dał się podwójnie ograć parze Hancock - Holder. Poza tym, bez większych zarzutów. Kluczowe okazały się jego punkty w pierwszym z biegów nominowanych. W ten sposób wrocławianie podcięli skrzydła toruńskim Aniołom, które przed czternastą gonitwą zbliżyły się na niebezpieczny dystans sześciu punktów.

Noty dla zawodników Get Well Toruń:

Greg Hancock. 4. Znaczący postęp w porównaniu do ostatniego meczu ligowego. Pierwszy wyścig Hancocka we Wrocławiu mógł jednak wskazywać, że nadal ma on problemy ze sprzętem. W kolejnych gonitwach Amerykanin spisywał się bez zarzutu. W parze z Chrisem Holderem dwukrotnie pokonał zawodników gospodarzy 5:1. To głównie dzięki niemu przed biegami nominowanymi torunianie mieli jeszcze nadzieję na wywiezienie punktów z Wrocławia.

Chris Holder. 4. Australijczyk również pokazał się z lepszej strony niż przed paroma dniami w Zielonej Górze. Przed meczem wiele dyskutowano czy ustawienie go w parze z Gregiem Hancockiem jest dobrym pomysłem. Rezerwy taktyczne Jacka Gajewskiego sprawiły, że Australijczyk i Amerykanin aż pięciokrotnie startowali w jednej parze. I jako jedyni byli w stanie przywieźć do mety podwójne zwycięstwo dla gości.

Grzegorz Walasek. 1. Fatalny występ wychowanka Falubazu Zielona Góra, który być może straci po nim miejsce w składzie na rzecz Pawła Przedpełskiego. Walasek był wolny na starcie, na dystansie odstawał od kolegów. Jacek Gajewski nie zamierzał czekać na przebudzenie doświadczonego żużlowca. Po dwóch zerach, w dalszej części zawodów zastępowali go koledzy z zespołu.

Michael Jepsen Jensen. 4. Duńczyk powrócił do miasta, w którym startował w roku 2015. Zaczął od taśmy, co obniża jego notę, ale później było lepiej. Zapisał na swoim koncie dwa zwycięstwa. Jepsen Jensen w niedzielę miał patent na Taia Woffindena - pokonał Brytyjczyka aż dwukrotnie, a to się często na wrocławskim torze nie zdarza. Mecz ułożył się w taki sposób, że nie wystartował jako rezerwa taktyczna. Dodatkowy wyścig duńskiego żużlowca mógłby poprawić bilans torunian w tym spotkaniu.

Adrian Miedziński. 2. Miedziński jechał w niedzielę bez błysku. Zdobył sześć punktów, ale zawodników rywali zdołał pokonać jedynie trzy razy. Wychowanek toruńskiego klubu w pokonanym polu pozostawił Andrzeja Lebiediewa oraz dwukrotnie Tomasza Jędrzejaka. To za mało jak na żużlowca, który aspiruje do roli lidera krajowej formacji Get Well Toruń.

Daniel Kaczmarek. 3. Juniorowi Get Well Toruń starczyło energii tylko na jeden wyścig. W biegu juniorów Kaczmarek odniósł pewne zwycięstwo, później było już tylko gorzej. Taśma Jepsena Jensena w trzeciej gonitwie oraz rezerwa taktyczna w kolejnej sprawiły, że oglądaliśmy go w trzech wyścigach z rzędu. Z każdym kolejnym Kaczmarek gasł w oczach.

Igor Kopeć-Sobczyński. 1. Zerowy dorobek punktowy mówi sam za siebie. Od drugiego juniora Get Well Toruń na wyjazdach nie można wymagać zbyt wiele, ale w niedzielę nie podjął on nawet walki ze swoimi rówieśnikami z Wrocławia.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Źródło artykułu: