Rybniczanie przegrali w Częstochowie z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit 42:48. Kibice ROW-u pretensji nie mogą mieć na pewno do Kacpra Woryny. Junior znowu był liderem swojej drużyny. To jego drugi doskonały występ w odstępie kilku dni. Wcześniej pojechał doskonale w rywalizacji z Cash Broker Stalą Gorzów. Na torze aktualnego mistrza Polski zdobył 14 punktów.
- W meczu z Włókniarzem to był król wieczoru. Jeździł tak odważnie i widowiskowo, że ręce same składały się do oklasków - komentuje były prezes częstochowskiego klubu Marian Maślanka. - Moim zdaniem to niego należała najlepsza akcja tego spotkania, a nawet i chyba początku tego sezonu. To było niesamowite! Chłopak jest w wielkim gazie i prezentuje żużel w tym najlepszym wydaniu - rozpływa się nad juniorem nasz ekspert.
Mówiąc o akcji meczu, Maślanka nawiązuje do wyścigu trzynastego, w którym Woryna przedarł się z trzeciej pozycji na drugą. Młody zawodnik ROW-u kapitalnym atakiem pod bandą wyprzedził wtedy Andreasa Jonssona.
Po zawodach młodzieżowiec dziękował swojemu tunerowi, którym jest Finn Rune Jensen. To on przygotował mu silnik, na którym Woryna jest piekielnie szybki w każdych warunkach. - Ten jeden silnik jest naprawdę znakomity. Kacper trafił z nim idealnie. Nie wiem, jak jest z drugim, bo próbował go w Krośnie i było chyba nieco gorzej. Przykład Woryny pokazuje, że nie trzeba wcale wybierać tych najpopularniejszych tunerów. Najważniejsze jest zgranie. Człowiek, który szykuje silniki, musi je dopasować do techniki jazdy żużlowca czy sposobu, w jaki ten operuje gazem. W tym przypadku współpraca układa się jak na razie idealnie. Wierzę, że dzięki temu Kacper zbuduje pewność siebie i w dalszej części sezonu będzie skuteczny również na innych jednostkach - podsumowuje Maślanka.
ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"