Ojciec Tomasza Golloba w ten sposób postanowił przypomnieć o tym, jakie szkody wyrządziły poprzednie władze Polonii. Umieszczenie tych słów na sprzęcie, który podczas zawodów żużlowych odpowiada za roszenie nawierzchni, wywołało u części kibiców mieszane uczucia.
- To jest odniesienie do poprzednich władz Polonii, które zniszczyły wszystko to, co było w tym klubie dobre i pozytywne. Zostawili zgliszcza. Jest czas na to, żeby rozliczyć to towarzystwo z tego działania. Napis na polewaczce mówi wyraźnie, że zniszczyli wszystko, co było tylko możliwe i nikt w tym im nie przeszkadzał. Co w tym jest kontrowersyjnego? - pyta "Papa" Gollob.
Właściciel Polonii zwrócił również uwagę na analogię pomiędzy tym, w jakim odniesieniu on użył tego stwierdzenia i jego pierwotnym kontekstem. - Ten napis mówi o tym, że Republika Weimarska doprowadziła do totalnego bałaganu, rozkładu gospodarki i galopującego bezrobocia. Ja to odniosłem do tego, co działo się w Polonii. Przez 15 lat ludzie obserwowali upadek tego klubu. Upadek, który skończył się pięcioma milionami długu - dodał.
Być może napis na polewaczce nie wzbudziłby żadnych kontrowersji, gdyby nie fakt, że zacytowany został Adolf Hitler. Przez historyków uznawany jest on za odpowiedzialnego za politykę rasową nazistowskich Niemiec, Holocaust oraz za śmierć milionów ludzi, zabitych podczas jego rządów. - Napis nie niesie żadnych negatywnych treści, poza tym, że ich autorem jest człowiek, który wówczas był szanowany i adorowany przez mężów stanu ówczesnej Europy. A to, że później okazał się bandytą, to jest oczywiste - przyznał Władysław Gollob.
ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"
O tym, że władza nad bydgoskim klubem trafi w ręce Władysława Golloba oficjalnie poinformowano w październiku 2015 roku. Najstarszy z klanu Gollobów podjął się niełatwego zadania, jakim jest bez wątpienia odbudowa Polonii. Przejął on klub z olbrzymimi długami, do których doprowadziły poprzednie władze klubu. W chwili objęcia prezesury przez Władysława Golloba, zaległości oscylowały w granicach pięciu milionów złotych. Teraz sytuacja jest już lepsza, bo część długów udało się uregulować, ale potrzeba czasu, aby Polonia wyszła na prostą i odzyskała swój dawny blask.
Aktualnie drużyna Polonii Bydgoszcz rywalizuje na torach Nice 1. Ligi Żużlowej. Po czterech spotkaniach ekipa z miasta nad Brdą ma na swoim koncie zaledwie jedno zwycięstwo, co sprawia, że jest "czerwoną latarnią" tabeli ligowej. W związku z trudną sytuacją finansową, klubowi działacze nie mogli pozwolić sobie na zbudowanie składu złożonego z wielkich nazwisk.
- Za jakie pieniądze mamy odbudowywać i dawać satysfakcję kibicom lepszym składem drużyny? Klub został zebrany z krawędzi drugiej ligi. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji finansowej i kadrowej, bo to z tego wynika. Odbudowa sprowadza się spłacania długów i to jest jej istota - powiedział Władysław Gollob.
Jednak ptasi móżdżek nie pozwala na to bo to jak by 10 ruchów do przodu szachisty-praw Czytaj całość