W Gorzowie czeka nas prawdziwe starcie gigantów

Tomasz Janiszewski 20 Maja 2017, 20:00

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Martin Vaculik, Krzysztof Kasprzak

• Gorączka w Częstochowie. Pod Jasną Górą uniesie się duch Unibaksu

W ciągu ostatnich lat wyniki w meczach na Stadionie im. Edwarda Jancarza bywały skrajnie różne. Unia potrafiła wygrać tu w latach 2012-2013 (46:44 i 47:43), będąc od Stali niżej notowaną. Rok później rywale dwukrotnie się zrewanżowali. W drugim spotkaniu finałowym odrobili minimalne straty z pierwszego (44:46) i sięgnęli po pierwszy od 31 lat złoty medal. Żółto-niebiescy przy nadkomplecie publiczności triumfowali 49:41. W kolejnym sezonie to Byki zdominowały ligę, dobijając abdykującego wkrótce mistrza z Gorzowa na jego owalu wynikiem 51:38 jeszcze na początku rozgrywek, bo w czwartej kolejce.

Rok temu role się odwróciły. "W buty" Stali z 2015 roku weszła Fogo Unia, zaliczając wybitnie nieudane rozgrywki. Konfrontacja w Gorzowie odbyła się tym samym pod dyktando miejscowych, którzy z niepokonanym Bartoszem Zmarzlikiem pokonali przeciwnika bez większych kłopotów 53:37. Wydaje się, że niedzielny szlagier, będący już 87. w historii obu drużyn, powinien być zdecydowanie bardziej wyrównany i może nawiązać do szalenie wyrównanych potyczek z lat 2012-2013. Żużlowcy z Leszna z pewnością zapomnieli o porażce ze Spartą i podbudowani zwycięstwem na Motoarenie postarają się wykorzystać kłopoty zdrowotne Stali (brak Krzysztofa Kasprzaka).

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody