Tomasz Gollob: Dziękuję lekarzom. Walczę z nadzieją, że każdy kolejny dzień przyniesie poprawę (wywiad)

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Tomasz Gollob w trakcie sesji przed PGE Narodowym.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Tomasz Gollob w trakcie sesji przed PGE Narodowym.

Tomasz Gollob rehabilituje się po wypadku na torze motocrossowym. Żużlowy mistrz świata ma uszkodzony rdzeń kręgowy, nie ma czucia w nogach, ale walczy. - Każdy dzień to nowa nadzieja - mówi dla WP SportoweFakty w pierwszym wywiadzie po wypadku.

Dariusz Ostafiński, WP SportoweFakty: Jak pan się czuje?

Tomasz Gollob, zawodnik MRGARDEN GKM Grudziądz: Czuję się na tyle, na ile może się czuć osoba w moim stanie. Staram się być dzielny, walczę.

Słyszeliśmy, że rehabilitanci dają panu ostro w kość.

To prawda. Zajęcia są niezwykle intensywne, dzień mam wypełniony ćwiczeniami. Zobaczymy co będzie dalej. Łatwo nie jest, a czy będzie jeszcze ostrzej? To już będzie zależało od efektów tej pracy, którą obecnie wykonujemy. Ja na pewno jestem gotowy na każde wyzwanie.

Lekarze, w tym doktor Cezary Rybacki, mówią, że pracuje pan chętnie, z uśmiechem.

I to jest szczera prawda. Zresztą, korzystając z okazji, chciałbym bardzo podziękować zarówno doktorowi Rybackiemu, który bardzo często jest przy moim łóżku i ma dla mnie dobre słowo, jak i też profesorowi Markowi Haratowi, który operował mnie po wypadku. Dziękuję także doktorowi Jarosławowi Tywoniukowi, który zajmuje się moją rehabilitacją.

Doktor Rybacki i profesor Harat są od pewnego czasu takim łącznikiem między panem i mediami.

Upoważniłem ich do tego, żeby informowali media i kibiców o moim stanie zdrowia. I to, co oni mówią, to jest cała prawda o tym, co się ze mną dzieje.

ZOBACZ WIDEO W Łodzi szybko go pokochają. Aleksandr Łoktajew już szaleje

Ponad miesiąc temu obiecał nam pan, że jeszcze napiszemy o Gollobie wielkie rzeczy.

Wszystko było poukładane, miałem swoje plany, ale zdarzył się ten wypadek i teraz to już nieaktualne. Teraz walczę o coś innego.

Teraz wielką rzeczą będzie, jeśli stanie pan na nogi.

Dlatego walczę o odzyskanie pełnej sprawności. Każdy dzień to dla mnie nowa nadzieja. Nie wiem, ile to potrwa - miesiąc, rok? Czas jednak leczy rany i tego się trzymam.

Ogląda pan żużel w telewizji?

Widziałem Grand Prix w Warszawie i w Daugavpils. Strasznie mnie te dwie imprezy zbudowały. Nasi zawodnicy zrobili super wynik na Łotwie, a w stolicy mieliśmy naprawdę kapitalne ściganie. Dziękuję też wszystkim osobom, w tym oczywiście kibicom, odpowiedzialnym za fantastyczną oprawę zrobioną na PGE Narodowym specjalnie dla mnie. To był piękny widok.

Mecze swojego MRGARDEN GKM-u też pan ogląda?

Tak i mam nadzieję, że spotkanie ze Spartą Wrocław, to przegrane, było tylko wypadkiem przy pracy. Wierzę, że koledzy się zmobilizują i zrobią naprawdę dobry wynik w niedzielę. Będę trzymał za nich kciuki, choć z Get Well łatwo nie będzie.

Komentarze (47)
avatar
speedman
3.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie bedę opowiadał historii. Tomek walcz! Walka to sens Tojego życia a ja podziwiam i nigdy nie zapomnę Twje akcjie pod bandą! 
avatar
Roman Fiszer
1.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
DROGI TOMKU.Jestem dozgonnym kibicem STALI GORZOW,i mimo ze od 30 lat poza Polska/FRANCJA/ Z darza mi sie specjalnie przyleciec do kraju aby byc na meczu mojego klubu.Zdarzylo mi sie Ciebie spo Czytaj całość
avatar
omen
1.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
Darek Drząszcz
1.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
MR.BEN
1.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Jest wielu kibiców w Polsce,którzy jak ja delikatnie mówiąc nie przepadają za Tomkiem,tyle że,to co go spotkało to życiowy dramat i animozje zostawiam na boku.Powodzenie Tomku!