Szkoleniowiec zielonogórskiego zespołu już wcześniej mówił, że przez Jacoba Thorssella ma zepsuty humor. Cieślak wiedział, że jego zawodnik jest w dobrej formie i zasługuje na miejsce w składzie, ale nie miał pomysłu, kto powinien trafić na ławkę.
Wydaje się, że ostatni mecz z Betard Spartą Wrocław dał odpowiedź na to pytanie. Kolejny raz nic szczególnego nie pokazał Andriej Karpow. Podobnie było zresztą podczas zremisowanych derbów w Gorzowie Wielkopolskim.
Cieślak widzi, że Karpowowi ostatnio nie idzie. Nie zamierza go wprawdzie skreślać, ale przyznaje, że nadchodzi właściwy moment na zmianę. - Wydaje mi się, że Thorssell jest w tej chwili lepszym zawodnikiem - komentuje trener. - Z drugiej jednak strony nie chcę pozbywać się Karpowa, bo wiem, że stać go na wiele i będzie jeszcze bardzo przydatny. Mogę jednak powiedzieć, że czas Szweda zbliża wielkimi krokami - dodaje szkoleniowiec.
Wydaje się, że w tej chwili Falubaz rzeczywiście nie ma na co czekać. W najbliższą niedzielę drużyna Marka Cieślaka pojedzie do Grudziądza. Zmiana w składzie na ten mecz jest już bardzo prawdopodobna.
ZOBACZ WIDEO Radosław Majdan i Dariusz Tuzimek komentują mistrzostwo Polski Legii Warszawa