W Tarnowie wreszcie doczekali się talentu. To on jest nadzieją Unii na kolejne lata

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Patryk Rolnicki na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Patryk Rolnicki na prowadzeniu

Dużego rozpędu nabiera kariera Patryka Rolnickiego. Młodzieżowcowi z Tarnowa wyraźnie służy jazda na zapleczu PGE Ekstraligi. Już teraz widać u niego wyraźny progres. - Jeżdżę teraz na większym luzie - mówi.

Przed startem sezonu ligowego mówiło się, że Patryk Rolnicki do spółki z Dominikiem Kossakowskim z Gdańska będą rywalizowali o miano najlepszego juniora w Nice 1.LŻ . Początek nie wskazywał na to, aby zawodnik Grupy Azoty Unii Tarnów miał wyjść górą z tej prestiżowej konfrontacji. Tarnowianin w pierwszych zawodach po zimowej przerwie raczej nie zachwycał, zaś jego rywal imponował formą. W ostatnich tygodniach wszystko się zmieniło. Rolnicki rozwija skrzydła i udowadnia, że drzemie w nim spory potencjał. - Procentuje doświadczenie, które cały czas zbieram. Każde kolejne zawody to dla mnie lekcja. Dzięki temu mogę z większą swobodą ścigać się na torze, co widać po wynikach - mówi.

W Tarnowie doskonale wiedzą, że rośnie im kawał zawodnika.Rolnicki to zawodnik z rocznika 1998, dlatego przed nim jeszcze dwa sezony startów w gronie juniorów. Po ewentualnym awansie do PGE Ekstraligi, może być on solidnym punktem zespołu. W związku z tym kierownictwo Jaskółek wykorzystuje każdy możliwy moment, aby zapewnić mu jak najwięcej startów.

Tak było choćby nawet w ostatnim meczu ze Stalą Rzeszów, kiedy na torze pojawił się aż pięciokrotnie. - Dziękuję starszym kolegom, że oddali mi swoje wyścigi. To mi bardzo pomaga, bo kolejne starty to nowe doświadczenia. Generalnie w tym roku staram się podchodzić do swoich występów z większym luzem. Uważam, że takie podejście procentuje - zaznacza.

Warto przypomnieć, że zimą Rolnicki przeszedł na kontrakt zawodowy. Była to jednak jak najbardziej trafiona decyzja. Teraz o wszystko musi zadbać sam, ale na razie radzi sobie bardzo dobrze. Ostatnio awansował nawet do finału MIMP, który odbędzie się na 15. lipca na torze w Lesznie. Będzie to dla niego kolejna okazja, aby udowodnić, że ostatnie wyniki to nie przypadek.

- Nie patrzę na swoją sytuację w ten sposób, że grono juniorów w Polsce ostatnio się uszczupliło i że dzięki temu moje szanse rosną. Zawsze staram się podchodzić do zawodów z myślą o wywalczeniu jak najlepszego wyniku. Nie inaczej będzie w Lesznie - zapewnia młodzieżowiec.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu

[/color]

Komentarze (15)
avatar
sympatyk żu-żla
8.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koleś ja na odwrót nie czytam Twoich postów.Popatrz na tych co uważają się za profesorów i chcą dawać porady innym ,Odbierając nie kiedy prawo drugim do własnego zdania, jeżeli nie mają zdania Czytaj całość
avatar
Melanzowicz
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Czy ja wiem ... Coś pokroju Ernesta Kozy, wątpię by więcej :) 
avatar
Rysio-z-Klanu
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Patryk ma wszelakie predyspozycje,aby być naprawdę juniorem z krajowej czołówki. W Tarnowie ma dużo jazdy,a i o zaplecze sprzętowe jak i finansowe(dzięki dziadkowi) nie powinien się za bardzo m Czytaj całość
OXO
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kibel to samo pisałeś o ŚP Krystianie . Może trafi do krosna . Byle nie do Rzeszowa bo Rzeszów za 2 lata to będzie do Krosna jak termalica do Realu. Ps młody lampart się nie przewraca ? 
avatar
ROT
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Ja tam na młodego Cierniaka czekam