Stal Gorzów - Get Well: Goście postraszyli, a później wróciły koszmary (relacja)

Get Well był groźny dla Cash Broker Stali tylko w pierwszej połowie spotkania. Później goście błądzili po gorzowskim torze jak dzieci we mgle. Mistrz przyparł rywala do muru, zadawał kolejne ciosy i wygrał aż 55:35.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Przemysław Pawlicki i Adrian Miedziński na pierwszym planie WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki i Adrian Miedziński na pierwszym planie

Pierwsze wyścigi meczu pozwalały wierzyć, że spotkanie z torunianami nie będzie dla Cash Broker Stali spacerkiem. Gdyby Chris Holder nie zapomniał nagle jak się jeździ i prezentował poziom zbliżony choć trochę do swojego sobotniego występu w Grand Prix, to po dwóch seriach w Gorzowie mogło zrobić się nerwowo. Zamiast tego gospodarze prowadzili 24:18 i mieli wszystko pod kontrolą.

Get Well miał problemy za każdym razem, kiedy na torze pojawiał się Holder. Australijczyk znowu był wolny, a co gorsza niewiele lepiej było z szybkością u Michaela Jepsena Jensena, który jechał z nim w parze. Ten duet tracił najwięcej dystansu do gorzowian.

Pretensji nie można było mieć za to do Pawła Przedpełskiego, o którego przed meczem było najwięcej obaw. Już dawno wychowanek toruńskiego klubu nie ruszał tak szybko spod taśmy i nie jechał tak pewnie na dystansie. Do ideału brakowało jeszcze sporo, ale z roli zawodnika drugiej linii wywiązywał się przyzwoicie. W pierwszych trzech swoich występach za jego plecami za każdym razem przyjeżdżał zawodnik Stali. To on wraz z Gregiem Hancockiem pokonał 4:2 Nielsa Kristiana Iversema i Linusa Sundstroema w biegu dziewiątym. Wtedy przewaga gospodarzy stopniała do czterech punktów (29:25) i torunianie znowu mogli mieć nadzieję na korzystny wynik.

Chwilę później gorzowski pociąg jednak odjechał. Na torze pojawiła zabójcza para Przemysław Pawlicki - Martin Vaculik, która wygrała podwójnie drugi raz z rzędu. Na wielkie słowa uznania zasłużył zwłaszcza starszy z braci Pawlickich, który najszybciej puszczał sprzęgło i tyle go torunianie widzieli.

ZOBACZ WIDEO Nie wszyscy są jak Darcy Ward czy Bartosz Zmarzlik

Jacek Gajewski nie miał wtedy już na co czekać. Get Well tracił osiem punktów, więc w jedenastym wyścigu menedżer gości postanowił ratować sytuację puszczając do boju pierwszą rezerwę taktyczną. Za Michaela Jepsena Jensena pojechał Adrian Miedziński, który po dobrym początku z biegu na bieg był coraz słabszy.

Torunianin miał przywrócić drużynie nadzieję, a zamiast tego przewrócił Linusa Sundstroema i z rezerwy gości nie nie wyszło. W powtórce gorzowianie ograli podwójnie Grega Hancocka i gospodarze odjechali jeszcze bardziej. Tak naprawdę już wtedy było wiadomo, że ekipie Stanisława Chomskiego nie stanie się żadna krzywda.

W ekipie gości zaczęły za to wracać stare koszmary. Znowu nie było zawodników, którzy byli w stanie wygrywać indywidualnie wyścigi. W drugiej części spotkania jako jedyny zrobił to tylko wspomniany wcześniej Hancock. Stal szybko zauważyła, że z przeciwnika schodzi powietrze, chwyciła go za gardło i zadawała kolejne ciosy. W rezultacie przed biegami nominowanymi gorzowianie byli już pewni zwycięstwa, a torunianie wyglądali tak, jakby chcieli, żeby mecz się jak najszybciej skończył. Ostatecznie wyjechali z Gorzowa z bagażem 20 punktów.


Wyniki:

Get Well Toruń - 35:
1. Chris Holder - 6 (0,1,2,2,1)
2. Michael Jepsen Jensen - 3+1 (2,0,1*,-)
3. Greg Hancock - 11+1 (1*,3,3,1,3)
4. Paweł Przedpełski - 4 (2,1,1,0,0)
5. Adrian Miedziński - 7 (3,2,1,w,1,0)
6. Daniel Kaczmarek - 3+1 (2,0,1*)
7. Igor Kopeć-Sobczyński - 1+1 (1*,0,0)

Cash Broker Stal Gorzów - 55:
9. Niels Kristian Iversen - 11+2 (3,3,2,2*,1*)
10. Linus Sundstroem - 4+1 (1,1,0,2*)
11. Przemysław Pawlicki - 13+1 (3,3,2*,3,2)
12. Martin Vaculik - 11+1 (0,2*,3,3,3)
13. Bartosz Zmarzlik - 12+1 (2,2,3,3,2*)
14. Alan Szczotka - 0 (0,d,0)
15. Rafał Karczmarz - 4+1 (3,1*,0)

Bieg po biegu:
1. (58,59) Iversen, Jensen, Sundstroem, Holder 4:2
2. (60,15) Karczmarz, Kaczmarek, Kopeć-Sobczyński, Szczotka 3:3 (7:5)
3. (59,46) Pawlicki, Przedpełski, Hancock, Vaculik 3:3 (10:8)
4. (60,07) Miedziński, Zmarzlik, Karczmaz, Kopeć-Sobczyński 3:3 (13:11)
5. (59,69) Pawlicki, Vaculik, Holder, Jensen 5:1 (18:12)
6. (60,38) Hancock, Zmarzlik, Przedpełski, Szczotka (d4) 2:4 (20:16)
7. (59,58) Iversen, Miedziński, Sundstroem, Kaczmarek 4:2 (24:18)
8. (59,80) Zmarzlik, Holder, Jensen, Karczmarz 3:3 (27:21)
9. (60,14) Hancock, Iversen, Przedpełski, Sundstroem 2:4 (29:25)
10. (60,97) Vaculik, Pawlicki, Miedziński, Kopeć-Sobczyński 5:1 (34:26)
11. (60,95) Zmarzlik, Sundstroem, Hancock, Miedziński (w/su) 5:1 (39:27)
12. (60,78) Pawlicki, Holder, Kaczmarek, Szczotka 3:3 (42:30)
13. (60,90) Vaculik, Iversen, Miedziński, Przedpełski 5:1 (47:31)
14. (60,56) Vaculik, Zmarzlik, Holder, Przedpełski 5:1 (52:32)
15. (60,70) Hancock, Pawlicki, Iversen, Miedziński 3:3 (55:35)

Sędzia: Ryszard Bryła (Zielona Góra)
NCD: 58,59 sek. - Niels Kristian Iversen w I biegu
Widzów: 11.257
Startowano wg I zestawu startowego.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Kto zasługuje na miano zawodnika meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×