Vaclav Milik chce być jak Tomasz Gollob. "Chcę przyciągać kibiców do żużla"

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Vaclav Milik
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Vaclav Milik

Vaclav Milik zajął trzecie miejsce w Grand Prix Czech. 24-latek ma nadzieję, że tym występem przyciągnie rodaków do speedwaya.

W tym artykule dowiesz się o:

W tym roku Vaclav Milik po raz kolejny otrzymał szansę występu z "dziką kartą" w Grand Prix Czech. O ile w minionym sezonie w Pradze spisał się słabo i zdobył tylko trzy punkty, o tyle teraz udało mu się awansować do finału. W nim 24-latek zajął trzecią pozycję.

Dla Milika występ w stolicy Czech był niezwykle ważny. Zawodnik Betard Sparty Wrocław nie tylko myśli o regularnej jeździe w SGP, ale chce również uratować żużel w ojczyźnie. - Dla mnie ważne jest, że stanąłem na podium w Pradze. Żużel w Czechach powoli upada i trzecia pozycja w Grand Prix może pomóc w popularyzacji tego sportu. Może uda się przyciągnąć nowych zawodników do speedwaya - twierdzi czeski żużlowiec.

W ostatnich tygodniach sporo mówiło się jednak o tym, że turniej organizowany na praskiej Markecie zostanie usunięty z kalendarza mistrzostw świata. Milik ma nadzieję, że do tego nie dojdzie. - W tym roku organizatorzy Grand Prix Czech przygotowali fajny tor. Było sporo dobrego ścigania, w wielu wyścigach mieliśmy ciekawe akcje. W poprzednich latach było inaczej, zawody były raczej nudne. Dlatego w tym sezonie zrobiono wszystko, aby Grand Prix nadal było w Czechach - dodał Milik.

Reprezentant Czech nie ukrywa, że chciałby być dla Czechów kimś takim jak Tomasz Gollob dla Polaków. Przez wiele lat polscy kibice podróżowali za Gollobem po całej Europie, wspierając go w walce o kolejne medale IMŚ. - Fajnie by było, ale najpierw muszę się dostać do tego Grand Prix. Do tego jest jeszcze długa droga. Będę robić jednak wszystko, co w mojej mocy. Chciałbym, aby moje występy przyciągały czeskich kibiców do żużla - podsumował 24-letni zawodnik.

Dobry występ Milika w Pradze został również doceniony przez włodarzy wrocławskiej Betard Sparty. - Bardzo się cieszymy z występu Vaclava w Pradze. To dobrze. Takie indywidualne sukcesy budują jego samego, jak i zespół. Nie jestem zaskoczony jednak jego wynikiem, bo on robi ciągły progres. Wiedziałem, że może namieszać w Pradze - stwierdził menedżer Rafał Dobrucki.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody. Możliwy deszcz w całej Polsce

Komentarze (11)
avatar
sympatyk żu-żla
16.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Vaclav poprzeczkę podnosisz sobie wysoko,Dobrze czynisz dążąc do jakiegoś celu w życiu.Wzór Tomek sympatyczny człowiek wzór dobry do naśladowania na arenach sportowych.Być takim jak Tomek Goll Czytaj całość
avatar
undisputed
16.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dokładnie. Żaden obcokrajowiec nigdy nie zastąpi Golloba. Jego technika taktyka cwaniactwo, odwaga na torze była jedyna w swoim rodzaju. Są zawodnicy co jeżdżą widowiskowo i taki był Tomek Goll Czytaj całość
avatar
Diamentowy kolczyk
16.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Panie Milik zycze Panu jak najlepiej, ale Pan bardziej bedziesz jak Vaculik dla swojego kraju niz jak Gollob. Nie ta skala talentu, charyzmy i wynikow. W kazdym razie zycze powodzenia w popular Czytaj całość