Trudno wyrokować, ile dokładnie potrwa przerwa w startach Szweda. Zawodnik chciałby szybko wrócić, ale zbyt wczesny wyjazd na tor może się źle skończyć. - Jeszcze parę dni temu dochodziły do nas informacje, że być może Andreas będzie starał się pojechać w niedzielę w Lesznie, ale nic na siłę. Ewentualny upadek mógłby tę kontuzję pogłębić - przestrzegł w rozmowie z nami Michał Świącik, prezes częstochowskiego Włókniarza.
Podobne wieści płyną z teamu samego zawodnika. - Andreas przebywa obecnie w Szwecji, gdzie trwa od kilku dni jego intensywna rehabilitacja. Fizjoterapeuta pracuje z nim codziennie po 3-4 godziny. Do tego laseroterapia i krioterapia. Efekty już widać, bo odzyskał sporą sprawność w lewej ręce, a sam obojczyk już prawie nie boli. Trudno jednak mi obecnie powiedzieć kiedy dokładnie wróci na tor, bo decyzja ma zapaść w najbliższy poniedziałek po kolejnym zdjęciu rentgenowskim. Myślę, że po nim wszystko się wyjaśni i będziemy więcej wiedzieć o dacie powrotu zawodnika na tor - poinformował nas Dawid Kozioł, menedżer szwedzkiego żużlowca.
Absencję Andreasa Jonssona biało-zieloni odczuli w Rybniku, gdzie otarli się o bonus (49:41). Zabrakło im do niego dwóch punktów. Można przypuszczać, że Szwed na znanym sobie rybnickim owalu byłby w stanie przeważyć przynajmniej kwestię "oczka" bonusowego na korzyść Lwów.
We Włókniarzu jednak nie wracają do przeszłości. Dla beniaminka PGE Ekstraligi najważniejsze są spotkania na własnym torze. Najbliższe dwa przy Olsztyńskiej odbędą się w czwartek i przyszłą niedzielę. Najpierw częstochowianie podejmą Cash Broker Stal Gorzów a później MRGARDEN GKM Grudziądz. Czy w którymś z tych spotkań ujrzymy Jonssona? - Jak znam Andreasa to pewnie będzie robić wszystko, by wrócić na mecz z GKM-em Grudziądz - sądzi Michał Świącik. - Andreasowi bardzo zależy na szybkim powrocie do ścigania. Ściągnął już nawet mechaników do Szwecji i tam czekają w gotowości na decyzję o ewentualnym treningu, bo też nie wiemy jak będzie się czuł na torze przy pierwszych wyjazdach - dodał z kolei Kozioł.
Gdyby Szwed pojechał przeciwko grudziądzanom, od kontuzji będą mijać ponad dwa tygodnie. Do złamania lewego obojczyka Jonssona doszło bowiem 8 czerwca podczas meczu w Zielonej Górze, gdzie Falubaz wygrał z Włókniarzem 53:37.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody. Możliwy deszcz w całej Polsce